Po ostatniej, wyjazdowej wygranej z Arką Gdynia 1:0, Legia awansowała na pierwsze miejsce w tabeli. Dotychczasowy lider - Wisła Płock przegrała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:3 i spadła na piąte miejsce, ale różnice w czołówce są minimalne.

Reklama

Legia (13 tytułów mistrzowskich), Górnik (14) i Ruch Chorzów (14) to najbardziej utytułowane krajowe kluby. Warszawska drużyna znów rywalizuje o trofeum, zajmującym 12. miejsce zabrzanom chyba bliżej do walki o utrzymanie niż awansu do grupy mistrzowskiej, zaś "Niebiescy" występują zaledwie w trzeciej lidze (czwarty poziom).

W sobotę kibice znów obejrzą ligowy klasyk Legia - Górnik, a faworytem będą gospodarze. Ostatnią porażkę u siebie z rywalem z Zabrza ponieśli jesienią 1998 roku - 0:1, a bramkę strzelił w 90. minucie Tomasz Sobczak. Z kolei w kwietniu tego roku w Zabrzu Legia wygrała 2:1 po dwóch trafieniach w końcówce Carlitosa.

Reklama

Tego napastnika w klubie z Łazienkowskiej już nie ma, a ciężar zdobywania goli spadł głównie na Jarosława Niezgodę. Ma już osiem trafień i przewodzi liście najskuteczniejszych razem z Duńczykiem Christianem Gytkjaerem (Lech Poznań) i Hiszpanem Jesusem Imazem (Jagiellonia Białystok).

Reklama

Wicelider Cracovia ma podobnie jak Legia 26 punktów, a jeden mniej zgromadziły broniący tytułu Piast Gliwice, Pogoń Szczecin i Wisła Płock. Szósty jest Śląsk - 24, a siódma Jagiellonia - 23. Wystarczy jedno-dwa zwycięstwa albo porażki z rzędu, a wówczas w tabeli znów dojdzie do przetasowań.

W piątek Piast podejmie Jagiellonię, którą pół roku temu pokonał 2:1 w grupie mistrzowskiej. Tamten mecz miał bardzo interesującą końcówkę. W 89. minucie Imaz wykorzystał rzut karny i doprowadził do remisu, ale w drugiej minucie doliczonego czasu gry gola dla gliwiczan zdobył Tomasz Jodłowiec - dobitka po karnym wykonywanym przez Jorge Felixa. Z kolei w 94. minucie do drugiej "jedenastki" podszedł Imaz, lecz tym razem górą był bramkarz.

W drugim piątkowym zajmujący "bezpieczną" 13. lokatę beniaminek ŁKS, ale mający tylko punkt więcej od ostatniej Arki, zmierzy się ze Śląskiem.

"Wrocławianie są doświadczonym i wyrafinowanym rywalem, który stara się grać pressingiem. Teraz to my spróbujemy jednak narzucić swój styl gry, odbierać wysoko piłkę i konstruować akcje" - powiedział trener łodzian Kazimierz Moskal.

Niedawny i niespodziewany lider ekstraklasy Wisła Płock zagra w sobotę z Cracovią, zaś drugi z krakowskich klubów - Wisła spotka się na swoim stadionie z Arką. Pierwsza para klubów ma szansę na występy w europejskich pucharach, z kolei "Biała Gwiazda" i gdynianie od wielu tygodni seryjnie przegrywają (zwłaszcza Wisła - sześć kolejnych porażek w lidze), rzadziej remisują. W tabeli ekipa z Krakowa jest 14., Arka 16., a między nimi Korona Kielce.

Na niedzielę zaplanowane są trzy spotkania kończące 15. kolejkę, ostatnią w rundzie jesiennej. Rozgrywki ekstraklasy nie kończą się, w listopadzie i grudniu odbędzie się jeszcze awansem pięć serii gier.

Dziesiątego listopada KGHM Zagłębie Lubin zagra z Rakowem Częstochowa, Lech Poznań z Koroną i Lechia Gdańsk z Pogonią.

Program 15. kolejki:
piątek, 8 listopada
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław godz. 18.00, sędzia Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 20.30, Tomasz Musiał (Kraków)
sobota, 9 listopada
Wisła Płock - Cracovia Kraków 15.00, Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 17.30, Mariusz Złotek (Stalowa Wola)
Wisła Kraków - Arka Gdynia 20.00, Szymon Marciniak (Płock)
niedziela, 10 listopada
KGHM Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa 12.30, Zbigniew Dobrynin (Łódź)
Lech Poznań - Korona Kielce 15.00, Piotr Lasyk (Bytom)
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 17.30, Jarosław Przybył (Kluczbork)