Wrąbel w klubie z Łodzi ma wzmocnić rywalizację wśród bramkarzy, którą jesienią wygrał wypożyczony z Lecha Poznań Miłosz Mleczko. Trener Enekeleid Dobi nie widzi już między słupkami miejsca dla Wojciecha Pawłowskiego, który w ubiegłym tygodniu został odesłany do drużyny rezerw.
Wypożyczony z Wisły Płock golkiper również nie miał zaufania szkoleniowców w swoim dotychczasowym zespole. Od połowy 2019 r. wystąpił w tylko jednym meczu ekstraklasy oraz dwóch Pucharu Polski. Przed rokiem był wypożyczony do występującej wówczas w 1. lidze Stali Mielec, w której rozegrał w sumie dziesięć spotkań. Wrąbel najlepszy okres miał w Śląsku Wrocław. Wychowanek tego klubu zaliczył w nim 30 występów w ekstraklasie.
"Chciałbym jak najczęściej grać i cieszę się, że okazję do walki o pierwszy skład będę miał właśnie w Widzewie. W kwestii celów drużynowych, to chciałbym powtórzyć sukces osiągnięty ze Stalą Mielec i awansować z łódzkim klubem do ekstraklasy" – powiedział cytowany na oficjalnej stronie klubu 24-letni bramkarz.
Woźniak wrócił w Widzewa
Na początku tygodnia do pracy z golkiperami Widzewa wrócił trener Andrzej Woźniak, jeden z asystentów w reprezentacji Jerzego Brzęczka.
To trzecie zimowe wzmocnienie Widzewa, który wiosną ma walczyć o miejsce w pierwszej szóstce tabeli, co gwarantuje udział w barażach o ekstraklasę. Wcześniej ekipę beniaminka wzmocnili dwaj napastnicy: 22-letni Paweł Tomczyk z Lecha Poznań i 19-letni Piotr Samiec-Talar ze Śląska Wrocław.
W sobotę podopieczni trenera Dobiego wyjadą na tygodniowe zgrupowanie do Turcji, gdzie rozegrają trzy mecze sparingowe z drużynami z Rosji, Ukrainy i Macedonii Płn.
Widzew w rozegranych jesienią 15 spotkaniach na zapleczu ekstraklasy (ma dwa mecze zaległe) zdobył 19 punktów i zajmuje 13. miejsce w tabeli. W pierwszej w 2021 roku konfrontacji o stawkę w zaległym spotkaniu 16. kolejki łodzianie 20 lutego podejmą Koronę Kielce.