Wcześniej nafciarze mieli na swoim koncie trzy zwycięstwa z rzędu. Trener Radosław Sobolewski nie zmienił składu, w jakim Wisła wystąpiła w meczu 15. kolejki z Zagłębiem w Lubinie.

Obie drużyny walczyły o punkty od pierwszej minuty. Najpierw zaatakował Lech, Krzysztof Kamiński spokojnie wyłapał piłkę, a w 3. min próbował zaskoczyć Mickey`a ven der Harta Filip Lesniak. Po strzale lewą nogą Słowaka bramkarz Lecha miał bardzo dużo szczęścia.

Reklama

Po koniec pierwszego kwadransa spotkania szansę mieli płocczanie, ale znowu dobrze ustawiony był bramkarz Lecha, następnie goście, lecz strzał Daniego Ramireza zablokował Dusan Lagator.

Zawodnicy Lecha przycisnęli gospodarzy w 21. minucie. Strzał Pedro Tiby zablokował na moment Mateusz Szwoch, a dobijać próbował Filip Szymczak, jednak wywalczył jedynie rzut rożny. W 24. min po rzucie rożnym Jakub Rzeźniczak z ostrego kąta głową próbował wpakować piłkę do siatki, ale futbolówka poszybowała nad spojeniem słupka z poprzeczką.

Bardzo ładną akcję lewą stroną przeprowadzili gospodarze w 35. min. Dośrodkowana piłka spadła na nogę Damiana Rasaka, który uderzył z woleja, ale obok słupka. W odpowiedzi, także obok bramki, strzelał w 39. min Ramirez.

Emocjonująca była końcówka pierwszej połowy, już w doliczonym czasie gry. Najpierw po płaskim dośrodkowaniu Jakuba Kamińskiego w pole karne, strzał Tymoteusza Puchacza wybili obrońcy Wisły. Chwilę później kontrę wyprowadzili płocczanie, na bramkę szarżował Patryk Tuszyński, ale tylko wywalczył rzut rożny. Jego wykonanie dostarczyło sporo emocji. Piłka długo była odbijana od piłkarza do piłkarza, wreszcie na strzał zdecydował się Tuszyński, strzelając prosto w bramkarza Lecha.

Po przerwie przez niemal kwadrans zawodnicy próbowali zbudować akcje na połowie rywali, ale przez niedokładne podania, te próby szybko się kończyły. Emocje zaczęły się nieco później. W 57. min Filip Szymczak walcząc z Jakubem Rzeźniczakiem przebiegł połowę boiska, udało mu się tę walkę wygrać, ale podanie do Jakuba Kamińskiego skończyło się bardzo niecelnym strzałem lewą nogą. Po godzinie gry świetną pozycję wypracował sobie Patryk Tuszyński, który był sam na sam z Van der Hartem, ale to bramkarz Lecha ponownie wyszedł z sytuacji obronną ręką.

Reklama

W 72. min na murawę za Damiana Rasaka wszedł po raz pierwszy na boisko w barwach płockiej Wisły Luka Susnjara. Jego akcja dwójkowa z Patrykiem Tuszyńskim zakończyła się umieszczeniem piłki w siatce przez Słoweńca. Wymarzony debiut.

Piłkarze Lecha nie zamierzali się jednak poddać. W 77. min, po rzucie wolnym, na bramkę Wisły strzelał Pedro Tiba, ale Krzysztof Kamiński nie dał się zaskoczyć, czekał na lecącą w jego kierunku piłkę.

Ostatecznie Wisła pokonała rywali i doliczyła do swojego konta trzy punkty. To czwarte z rzędu zwycięstwo płockiej ekipy.

Żuraw przeprasza

Chcę tylko przeprosić naszych kibiców za chałturę, którą tu dziś odstawiliśmy, bo trudno mówić o grze w piłkę. Gdybym miał powiedzieć, który zawodnik zagrał na swoim poziomie, to pewnie mógłbym powiedzieć, że tylko Miki van der Hart. Przyczyn było na pewno wiele. Wpadliśmy w dół na koniec tamtej rundy i do dziś nie możemy z niego wyjść - powiedział po meczu trener Lecha Dariusz Żuraw.

Wydawało się, że okres przygotowawczy to będzie taki moment, w którym to wszystko ruszy, niestety kontuzje wielu kluczowych piłkarzy nie pozwoliły nam na to, by się normalnie przygotować. I dzisiaj niestety wygląda to tak, że jesteśmy bardzo chaotyczni w ataku, mamy duże problemy w defensywie, wystarczy wrzucić jedną dłuższą piłkę i nie trzeba się za bardzo natrudzić. Zawsze z kryzysu wychodziłem ciężką pracą i tak samo mam zamiar zrobić teraz - dodał.

Wisła Płock - Lech Poznań 1:0 (0:0).

Bramka: 1:0 Luka Susnjara (73).

Żółte kartki - Wisła Płock: Jakub Rzeźniczak. Lech Poznań: Antonio Milic, Tymoteusz Puchacz.

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Mecz bez udziału publiczności.

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali - Dusan Lagator, Filip Lesniak, Mateusz Szwoch, Damian Rasak (71. Luka Susnjara), Dawid Kocyła (82. Mateusz Lewandowski) - Patryk Tuszyński (82. Torgil Gjertsen).

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Alan Czerwiński, Tomasz Dejewski, Antonio Milic, Tymoteusz Puchacz - Jesper Karlstroem (79. Nika Kwekweskiri), Pedro Tiba, Jan Sykora (58. Michał Skóraś), Dani Ramirez (58. Filip Marchwiński), Jakub Kamiński (79. Krystian Palacz) - Filip Szymczak.