Kurminowski przygodę z piłkę nożną zaczynał w Warcie Poznań, a następnie trafił do innego klubu ze stolicy Wielkopolski – Lecha. Z Kolejorza został najpierw wypożyczony do MFK Zemplin Michalovce, a później już na zasadzie transferu definitywnego przeszedł do MSK Żylina. W sezonie 2020/21 młody napastnik zdobył 19 goli w słowackiej ekstraklasie i został królem strzelców. To sprawiło, że zwrócił na siebie uwagę klubów z innych lig i ostatecznie przeniósł się do Dani do Aarhus. W ekipie biało-granatowych już mu nie szło tak dobrze i w 33 meczach zdobył tylko trzy gole.
Prezes klubu z Lubina Michał Kielan, komentując transfer napastnika na łamach oficjalnej internetowej strony Zagłębia, przyznał, że zawodnik miał ostatnio trudny okres, ale w przeszłości już udowodnił, że potrafi strzelać bramki.
Szukaliśmy napastnika, który wzmocni pierwszą linię, a przy tym będzie zawodnikiem o nieco innej charakterystyce niż pozostali piłkarze w tej formacji. Jest szybki, dynamiczny, dlatego dzięki temu transferowi trener Stokowiec zyskuje dodatkowe pole manewru w ataku. Dawid potrzebuje teraz zaufania, a my jesteśmy przekonani, że w Zagłębiu ma idealne warunki ku temu, by udowodnić swoją wartość – dodał.
W rozegranych siedmiu meczach zespół trenera Piotra Stokowca zdobył zaledwie trzy gole, co jest najgorszym wynikiem w lidze. A właściwie dwa, bo w spotkaniu derbowym z Miedzią Legnica bramka była samobójcza.
Lubinianie mają na koncie osiem punktów i zajmują 14. miejsce. W najbliższej kolejce rywalem "Miedziowych" będzie Jagiellonia Białystok (niedziela, godz. 12.30).