Nsame przestał strzelać gole
Nsame grając BSC Young Boys zdobywał seryjnie gole. Trzykrotnie zostawał najlepszym strzelcem ligi szwajcarskiej. Dzięki temu trafił do Włoch, ale w Como furory nie zrobił. Wystąpił tylko w ośmiu meczach, a jego dorobek to zero zdobytych bramek.
W letnim okienku transferowym Kameruńczyk został bez żalu wypożyczony do Legii. W Warszawie nie odzyskał dawnej formy. W dziesięciu spotkaniach zanotował dwa trafienia.
Nsame w Legii miał być potencjalną gwiazdą Ekstraklasy, a na razie jest na najlepszej drodze, by zostać okrzykniętym największym niewypałem letniego okienka transferowego.
Nsame za mało biega
Nsame przy Łazienkowskiej głownie jest rezerwowym lub w ogóle nie łapie się kadrze meczowej. Jego postawą rozczarowany jest trener Legii.
Feio otwarcie skrytykował napastnika. Po meczu z Górnikiem Zabrze szkoleniowiec "wojskowych" zarzucił Nsame, że zbytnio nie przemęcza się na boisku, bo zdecydowanie za mało biega.
Nsame katem FC Lugano
Cierpliwość Feio do Nsame wyczerpała się kilka tygodni temu. Za słabe zaangażowanie w treningi Nsame decyzją Feio został zesłany do drużyny rezerw.
Po kilkudziesięciu dniach spędzonych w drugiej drużynie Nsame został przywrócony do pierwszego zespołu Legii.
Być może wpływ na decyzję Feio miał fakt, że Legia w czwartkowy wieczór w 5. kolejce Ligi Konferencji zmierzy się z FC Lugano. Nsame jest katem szwajcarskiej drużyny. Gdy grał w barwach Young Boys Berno, to aż 19 razy umieszczał piłkę w siatce najbliższego rywala Legii.