Nasze orły nie dały rywalom żadnych szans. Goście już od 27. minuty grali w osłabieniu. Maksim Paskotsi został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić boisko. Polacy z zimną krwią wykorzystali grę w przewadze.
To my doprowadziliśmy do sytuacji, że graliśmy dobrze i od samego początku prezentowaliśmy dobry styl, potrafiliśmy stworzyć sytuacje. To zasługa Nicoli Zalewskiego, że rywal po faulach na nim zobaczył dwie żółte kartki. Dla nas najważniejszy jest teraz awans do finału barażowego. Cieszymy się z tego, co będzie dalej - podkreślił opiekun reprezentacji Polski.
Probierz chwali Zalewskiego i Piotrowskiego
Zalewski był jednym z najlepszych i najaktywniejszych zawodników w tym meczu. Oprócz niego na słowa pochwały zasłużył Jakub Piotrowski.
Rzeczywiście, obaj prezentują się dobrze. Oglądaliśmy ich na bieżąco. Wiemy, co mogą dać reprezentacji i to jest dla nas najważniejsze. Dla mnie ważne jest również, że Kuba strzelił gola z dystansu. Bo wiem, jakim dysponuje uderzeniem i jak prezentuje się w Łudogorcu Razgrad. Ale dzisiaj trzeba też pochwalić innych piłkarzy. Potrafiliśmy grać płynnie, utrzymać się przy piłce. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed kolejnym meczem - stwierdził selekcjoner.
Kontuzje Casha i Frankowskiego martwią Probierza
Po meczu z Estonią Probierza mogą martwić kontuzje, jakich w trakcie spotkania doznali Przemysław Frankowski i Matty Cash.
Przemek musiał zakończyć grę już w przerwie. To trochę nam utrudniło plany. A tym bardziej zmiana Matty'ego, bo chcieliśmy później robić trochę inne zmiany. Trudno na razie powiedzieć o konkretach. Lekarz oceni, co jest i zobaczymy, jakie ruchy podejmiemy wewnątrz kadry - zapowiedział Probierz.
We wtorek w decydującym o awansie pojedynku nasi piłkarze zmierza się w Cardiff z Walią. Jedenastka na Walię? Na ich meczu z Finlandią byli nasi trenerzy, którzy przygotują raport. Sami też zobaczymy to spotkanie i dokonamy analizy. Ale najważniejsze, żeby piłkarze wrócili do zdrowia. Zobaczymy, jak będą się prezentować - zakończył selekcjoner.