Wynik w Sewilli ustalono już do przerwy. Wygrana gości mogła być wyższa, ale w 52. minucie Kolumbijczyk Rafael Borre nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał z 11 metrów obronił 38-letni chilijski bramkarz Claudio Bravo.
Z kolei jedynego gola w Porto uzyskał po niespełna godzinie gry brazylijski pomocnik Lucas Paqueta.
W czwartek Sevilla, z sześcioma triumfami najbardziej utytułowana w historii Ligi Europy i jej poprzednika - Pucharu UEFA, zmierzy się z West Ham United, którego bramkarzem jest Łukasz Fabiański. Polak w pucharach jest zwykle rezerwowym, a miejsce między słupkami zajmuje jego zmiennik, Francuz Alphonse Areola.
O uratowanie sezonu walczy Barcelona. Po wyjątkowo szybkim pożegnaniu się z LM, niepowodzeniach w Pucharze i Superpucharze Hiszpanii oraz dużej stracie do prowadzącego w ligowej tabeli Realu Madryt Liga Europy to ostatnia szansa, by w klubowej gablocie przybyło jakieś trofeum. W poprzedniej rundzie zespół trenera Xaviego Hernandeza w dwumeczu okazał się lepszy od Napoli Piotra Zielińskiego, a teraz rywalizować będzie z Galatasaray Stambuł i jest wyraźnym faworytem.
W ćwierćfinale bez gry jest już RB Lipsk, gdyż z powodu wykluczenia z rozgrywek rosyjskich drużyn, po inwazji tego kraju na Ukrainę, nie odbędą się jego mecze ze Spartakiem Moskwa.