Show Mbappe na Santiago Bernabeu

O parze barażowej, w której mistrz Hiszpanii rywalizował z mistrzem Anglii, mówiło się, że jest to "przedwczesny finał". Trener broniących trofeum madrytczyków Włoch Carlo Ancelotti ocenił nawet, że zwycięzca tego dwumeczu zatriumfuje w całych rozgrywkach.

Reklama

Real miał przewagę po starciu w Manchesterze, gdzie zwyciężył 3:2, ale angielski klub prowadzony przez Hiszpana Josepa Guardiolę nie był w rewanżu bez szans... a przynajmniej tak się wydawało przed pierwszym gwizdkiem sędziego w środę. Gospodarze szybko zmienili to przekonanie, bo już w czwartej minucie prowadzenie dał im Mbappe, który jeszcze przed przerwą dołożył drugiego gola (33.), rozwiewając wszelkie wątpliwości.

W 61. minucie Francuz skompletował hat-trick, a w końcówce rozmiary porażki "The Citizens" zmniejszył Hiszpan Nico Gonzalez (90+2.). To logiczne, że Real Madryt zakwalifikował się do 1/8 finału Ligi Mistrzów. U siebie jesteśmy bardzo silni, dobrze jest dać kibicom tyle radości. To był wieczór idealny - ocenił Mbappe.

Mbappe goni van Nistelrooya

26-letni napastnik ma już 55 bramek od początku kariery w Lidze Mistrzów. Brakuje mu jeszcze jednej, aby zrównać się na szóstej pozycji klasyfikacji wszech czasów z Holendrem Ruudem van Nistelrooyem oraz wciąż grającym Niemcem Thomasem Muellerem z Bayernu Monachium.

Najwięcej goli w historii LM zdobył Portugalczyk Cristiano Ronaldo - 140, drugi jest Argentyńczyk Lionel Messi - 129, a trzeci Robert Lewandowski z Barcelony - 103.

Klęska włoskich drużyn

Emocji nie brakowało w środę w Eindhoven, gdzie PSV rywalizowało z Juventusem Turyn. We Włoszech "Stara Dama" wygrała 2:1, ale po 90 minutach rewanżu to mistrz Holandii prowadził takim wynikiem i konieczna była dogrywka. Gole dla gospodarzy uzyskali Chorwat Ivan Perisic (53.) i Marokańczyk Ismael Saibari (74.), a w międzyczasie do wyrównania doprowadził reprezentant USA Timothy Weah (63.).

Reklama

W dogrywce niesieni głośnym dopingiem gospodarze rozstrzygnęli dwumecz na swoją korzyść dzięki bramce Ryana Flamingo (98.), na którą turyńczycy nie potrafili już odpowiedzieć.

Juventus to już czwarty z pięciu włoskich klubów, który pożegnał się z Champions League. We wtorek niespodziewanie odpadły AC Milan i Atalanta Bergamo, pokonane w dwumeczach przez, odpowiednio, Feyenoord Rotterdam i Club Brugge, a w fazie ligowej wyeliminowana została Bologna. Bezpośrednio do 1/8 finału zakwalifikował się tylko Inter Mediolan, którego piłkarzami są Piotr Zieliński i Nicola Zalewski.

Pogrom w Paryżu

W pozostałych środowych parach wszystko było już praktycznie rozstrzygnięte po pierwszych spotkaniach, bo w ubiegłym tygodniu Borussia Dortmund pokonała w Lizbonie Sporting 3:0, a Paris Saint-Germain takim samym wynikiem ograło na wyjeździe Brest.

W rewanżu w Niemczech niewiele się działo i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem (rezerwowym bramkarzem BVB był Marcel Lotka), natomiast w Paryżu gospodarze dali pokaz siły i ograli niżej notowanego rywala z krajowych rozgrywek aż 7:0. Bramki zdobyli Bradley Barcola (20.), Gruzin Chwicza Kwaracchelia (39.), Portugalczycy Vitinha (59.), Nuno Mendes (69.) i Goncalo Ramos (76.), Desire Doue (64.) oraz Senny Mayulu (86.). We wtorek awans do 1/8 finału, obok Feyenoordu i Club Brugge, wywalczyły ekipy Bayernu Monachium i Benfiki Lizbona.

Lewandowski i Szczęsny zagrają w 1/8 finału

Zgodnie z nowymi zasadami zreformowanych rozgrywek Ligi Mistrzów drużyny z miejsc 1-8 po fazie ligowej zakwalifikowały się bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 grały o awans właśnie w barażach. Pozostałe ekipy (25-36) odpadły z rozgrywek UEFA.

Bezpośredni awans do 1/8 finału wywalczyły, oprócz Interu: Liverpool, Barcelona Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora, Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Lille oraz Aston Villa Matty'ego Casha i Oliwiera Zycha. Pary 1/8 finału zostaną wylosowane w piątek.