Choć na ławce usiadł Leo Messi, to i tak piłkarze Cordoby byli bez szans. Jeszcze w pierwszej połowie padły dwa gole Davida Villi i jedna bramka Thiago. Po przerwie dwa trafienia na konto Barcelony dopisał jeszcze Alexis Sanchez. Goście byli tylko tłem dla świetnie rozgrywających piłkę zawodników Dumy Katalonii - pisze portal sport.pl

Reklama

Cordoba nie potrafiła strzelić wyrównującego gola, nawet, gdy Barcelona grała w 10 - kontuzji dostał Villa, a trener wykorzystał już limit zmian