Ciemnoskóry napastnik londyńskiej ekipy jest pierwszym piłkarzem Premier League, który zdecydował się zaprzestać wykonywania tego gestu. Na angielskich boiskach klękano przed pierwszym gwizdkiem na kilka sekund od lipca ubiegłego roku, aby w ten sposób wyrazić solidarność z ruchem "Black Lives Matter". To nawiązanie do zachowania futbolisty amerykańskiego Colina Kaepernicka, który przybierał taką pozę podczas hymnu USA, ponieważ uważał, że kraj ten robi za mało w kwestii zwalczania rasizmu.

Reklama

Tu nie ma złej ani dobrej decyzji, ale mam poczucie, że to stało się po prostu częścią przedmeczowej rutyny i nie ma już żadnego znaczenia, czy klęczymy, czy stoimy. Niektórzy z nas wciąż są obrażani - podkreślił 28-letni reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej.

Władze rozgrywek w Anglii także są krytykowane za brak działania w obliczu coraz częściej powtarzających się gróźb i ataków na ciemnoskórych piłkarzy, przede wszystkim za pośrednictwem internetu.

Wiem, że za kulisami Premier League władze cały czas podejmują działania, żeby coś zmienić, i w pełni to szanuję. Podobnie jak moich kolegów z zespołu i zawodników innych drużyn, którzy cały czas będą klękać. Jako społeczeństwo powinniśmy postawić na lepszą edukację w szkołach, a firmy zarządzające mediami społecznościowymi powinny bardziej zdecydowanie reagować na każdy przypadek obrażania innych w sieci, zresztą nie tylko piłkarzy - dodał Zaha.

Reklama