Kolejno - 4:1 na wyjeździe z Valencią, 4:2 na wyjeździe w Lidze Europy z Napoli i teraz 4:0 u siebie z rywalem z Bilbao. Świetna postawa Barcelony w ostatnich meczach to efekt m.in. solidnych wzmocnień w zimowym okienku transferowym.
Gola na 1:0 w niedzielny wieczór strzelił Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk trafił dla Barcelony w trzecim meczu z rzędu. Były napastnik Arsenalu otworzył wynik w 37. minucie.
Kolejne bramki padły po przerwie - wszystkie po strzałach rezerwowych. W 73. minucie trafił po ładnej akcji francuski skrzydłowy Ousmane Dembele, który pogodził się już z fanami Barcelony i otrzymał owację na stojąco (w styczniu był bliski odejścia z klubu z powodu niechęci do odnowienia kontraktu).
Dembele asystował przy trzeciej i czwartej bramce w doliczonym czasie gry. Najpierw perfekcyjnie dośrodkował do Holendra Luuka de Jonga, który strzelił gola głową, a następnie miał udział przy trafieniu kolejnego Holendra - Memphisa Depaya, który kopnął z woleja z bliskiej odległości.
Drużyna Xaviego Hernandeza awansowała na czwarte miejsce w tabeli z 45 punktami, tracąc 15 do prowadzącego Realu Madryt, który dzień wcześniej - dzięki 19. bramce w sezonie Francuza Karima Benzemy - pokonał Rayo Vallecano 1:0.
"Królewscy" wciąż o sześć punktów wyprzedzają Sevillę (54), która w derbach stolicy Andaluzji pokonała w niedzielę u siebie Betis 2:1. Goście pozostali na trzecim miejscu - 46 pkt.