W środę Napoli wygrało w Lidze Mistrzów z Liverpoolem 4:1, a Zieliński strzelił dwie bramki. W sobotę długo męczyło się z teoretycznie słabszym rywalem, jednak ostatecznie zwyciężyło dzięki bramce Giacomo Raspadoriego w 89. minucie - pierwszej tego piłkarza dla tego klubu.

Reklama

Trudno się gra trzy dni po takim wieczorze, jak ten z Liverpoolem, szczególnie po południu i w takim upale. Ale mimo wszystko zrobiliśmy, co mogliśmy, żeby osiągnąć ten korzystny wynik. To pokaz charakteru, cierpliwości i wiary, że prędzej czy później strzelimy bramkę. Ale nie możemy zbyt często znajdować się w takiej sytuacji, bo w poprzednim sezonie kosztowały nas one zbyt wiele - podsumował trener Napoli Luciano Spalletti.

Włoski szkoleniowiec został ukarany czerwoną kartką za udział w przepychance po golu Raspadoriego. Wraz z nim na trybuny odesłano trenera bramkarzy Spezii.

Reklama

Zieliński wszedł na boisko w 57. minucie i chwilę później sprawdził swojego rodaka w bramce Spezii - Bartłomieja Drągowskiego. Zawodnik gości wybił piłkę palcami na rzut rożny.

Oprócz Drągowskiego w zespole Spezii od pierwszej do ostatniej minuty wystąpili Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca.

Podobny przebieg miało drugie sobotnie spotkanie, w którym Inter Mediolan pokonał u siebie Torino również 1:0 i także po golu w 89. minucie. Na listę strzelców wpisał się Chorwat Marcelo Brozovic. W zespole gości do 69. minuty grał Karol Linetty.

Reklama

Musimy się poprawić, to nie był nasz najlepszy mecz. Przeciwnik uniemożliwił nam płynną grę, nie udawało nam się posyłać piłek do napastników. Ale dobre wyniki, zwycięstwa budują pewność siebie. Za nami sześć meczów ligowych, wygraliśmy cztery z nich. Rozwijamy się i indywidualnie, i jako drużyna - powiedział szkoleniowiec gospodarzy Simone Inzaghi.

Na zakończenie sobotnich zmagań zwycięstwo odniósł także broniący tytułu AC Milan - 2:1 nad Sampdorią w Genui. To nie był łatwy mecz także dla "Rossonerich", mimo że objęli prowadzenie już w szóstej minucie po golu Brazylijczyka Juniora Messiasa.

Na początku drugiej połowy drugą żółtą kartkę zobaczył Portugalczyk Rafael Leao, a gospodarze grę w przewadze wykorzystali w 57. minucie, kiedy do wyrównania doprowadził Serb Filip Duricic. Jednak rzut karny w 67., wykorzystany przez Francuza Oliviera Giroud, przesądził o zwycięstwie Milanu.

Do 59. minuty w barwach gospodarzy grał Bartosz Bereszyński.

Napoli i AC Milan mają po 14 punktów i o jeden wyprzedzają Atalantę Bergamo, która w niedzielę podejmie Cremonese. Inter zgromadził 12 pkt i jest czwarty.

W niedzielę zaprezentuje się też Juventus Turyn, którego piłkarzami są Arkadiusz Milik (wypożyczony z Olympique Marsylia) oraz pauzujący ostatnio z powodu kontuzji bramkarz Wojciech Szczęsny. Zajmująca ósme miejsce z dziewięcioma punktami "Stara Dama" zmierzy się przed własną publicznością z Salernitaną.