Messi wszedł na boisko spotkania odbywającego się w Fort Lauderdale na Florydzie, w 54 min. Kibice przywitali go owacją na stojąco. W tym momencie meksykański zespół posiadał nieznaczną przewagę. Argentyńczyk wcześniej z drużyną zdołał przeprowadzić tylko trzy pełne sesje treningowe.
Inter prowadził po golu (44.) Roberta Taylora. Wyrównał (65.) Uriel Antuna. Zanosiło się, że po 90 minutach gry wynik pozostanie nierozstrzygnięty, a zwycięzcę wyłonią rzuty karne.
Messi w doliczonym czasie gry popisał się swym geniuszem. Siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki został sfaulowany poza polem karnym. Mistrz świata dokładnie przymierzył i uderzył lewą nogą nad murem obrońców. Piłką wpadła do siatki tuż obok spojenia słupka z poprzeczką.
To sprawiło, że wyprzedana widownia, w tym koszykarz LeBron James z NBA, tenisistka Serena Williams i celebrytka Kim Kardashian, wpadli w ekstazę. Było to pierwsze zwycięstwo Interu - najgorszej drużyny ligi MLS Konferencji Wschodniej - od 23 maja.
Wiedziałem, że to ostatnia szansa – powiedział Messi nawiązując do rzutu wolnego. Po prostu próbowałem, jak zawsze i na szczęście bramkarz nie mógł dosięgnąć piłki.
Dla tej drużyny ważne jest, aby wygrywać, ponieważ nie jesteśmy w dobrej sytuacji w lidze. Wiem, że to kolejny turniej, ale to poprawi nasze morale - dodał Argentyńczyk.
W rozgrywkach Leagues Cup biorą udział wszystkie drużyny z MLS i z meksykańskiej Ligi MX.
W grupie J Inter za rywala ma jeszcze Atlantę United. Oba zespoły zmierzą się 26 lipca na Florydzie.