Barcelona na "gwałt" szukała bramkarza. W miniony weekend w meczu przeciwko Villarreal urazu kolana doznał ter Stegen. Niemiec jest już po operacji i do gry wróci najwcześniej za osiem miesięcy. To oznacza, że obecny sezon ominie go praktycznie w całości.

Reklama

Flick nalegał na sprowadzenie Szczęsnego

Kandydatów do zajęcia miejsca w bramce Barcelony było kilku, ale trener Hansi Flick wskazał na Szczęsnego. Od tego momentu szefowie klubu z Katalonii robili wszystko, by nakłonić Polaka do powrotu na boisko.

W nakłanianiu byłego bramkarza naszej reprezentacji do zmiany decyzji udział brał podobno najlepszy obecnie strzelec Barcelony - Robert Lewandowski.

Szczęsny bramkarzem z najwyższej półki

Szczęsny pod koniec sierpnia ogłosił zakończenie sportowej kariery i zapewniał, że nie zamierza przerywać "emerytury", ale Barcelonie się nie odmawia i jak twierdzą hiszpańskie media już tylko testy medyczne dzielą 34-latka od związania się z katalońskim klubem.

Zatrudnienie Szczęsnego to dobra ruch ze strony Barcelony. Szczęsny jest bramkarzem z najwyższej półki. Posiada doświadczenie zdobyte w najważniejszych rozgrywkach klubowych i reprezentacyjnych. Grał w Lidze Mistrzów, Euro i mundialach. Arsenal Londyn, Roma i Juventus Turyn w jego piłkarskim CV nie znalazły się przypadkowo - podkreśla hiszpański dziennikarz sportowy Diego Otero.

Szczęsny lepszy niż Pena

Reklama

Szczęsny, jeśli dołączy do Barcelony, to nie od razu stanie w jej bramce. Zacznie jako rezerwowy. Miał przerwę. Brakuje mu rytmu meczowego. Potrzebuje treningów. Myślę, że trenerzy dadzą mu dwa tygodnie na dojście do odpowiedniej formy i potem powinien być pierwszym wyborem Hansiego Flicka - uważa Otero.

Hiszpański dziennikarz nie ma wątpliwości, że Szczęsny wygra rywalizację z obecnym zmiennikiem Marca-Andre ter Stegena, który w środowym meczu z Getafe zachował czyste konto. Szczęsny pod każdym względem jest lepszym bramkarzem niż Inaki Pena. Jedyne wątpliwości, jakie mogę mieć, to do poziomu gry nogami Polaka - zaznacza Otero.

Szczęsny w Barcelonie nie zarobi "kokosów"

Według doniesień mediów Szczęsny z Barceloną zwiąże się rocznym kontraktem i będzie zarabiał około 3 mln euro brutto za sezon. Czy istnieje szansa, że Polak zostanie w Katalonii na dłużej? Jeśli jego pensja będzie niska, to jest na to duża szansa. Na rynku nie ma dostępnych wielu bramkarzy z tak wielkim doświadczeniem, za tak niewielkie pieniądze - mówi Hiszpan.

Otero jest jednak przekonany, że po wyleczeniu kontuzji ter Stegen odzyska bluzę z numerem "1". Niemiec jest kapitanem Barcelony. Jest całkowicie dostosowany do filozofii Barcelony. Jest w niej już od ponad dekady. To faworyt do miejsca w pierwszym składzie, ale Szczęsny w przyszłym sezonie może być dla niego alternatywą i zastępować go w bramce Barcelony np. w meczach o Puchar Króla - kończy Otero.