W tych rozgrywkach było to już 34. spotkanie Polski z Brazylią i 24. porażka biało-czerwonych.

Mistrzowie świata nawiązali walkę tylko w pierwszym secie, kiedy sprytnie atakował Michał Kubiak i wychodził z opresji w najtrudniejszych momentach. Kapitan polskiej ekipy po raz pierwszy wystąpił w pierwszym składzie tegorocznej Ligi Światowej. On był także najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie.

Reklama

Bardzo słabo funkcjonował przede wszystkim blok. Stephane Antiga już wcześniej zwracał uwagę, że właśnie ten element należy poprawić przed igrzyskami w Rio. Brazylijczycy pokazali, że biało-czerwoni mają jeszcze dużo pracy przed sobą. Zresztą francuski szkoleniowiec w ten sposób tłumaczy także słabsze występy w LŚ. Przekonuje, że siatkarze są w ciężkim treningu, dlatego na razie jeszcze nie imponują formą.

Brazylia nie tylko imponowała grą w bloku, ale także siłą ataku. Nie do zatrzymania był Wallace De Souza, który zdobył 14 punktów.

Gra na przewagi toczyła się jedynie w pierwszym secie. Polacy mieli kilka piłek setowych, ale żadnej nie wykorzystali, głównie przez własne błędy - ataki w aut i serwisy w siatkę.

W kolejnych dwóch odsłonach meczu wyraźnie było widać, że przewaga rywali rosła. Polacy byli ociężali i trudno im było nawiązać walkę, ale chwilami pokazywali bardzo dobrą siatkówkę. Tym razem na wicemistrzów świata Brazylijczyków to nie wystarczyło. W drugim secie przegrali do 21, a w trzecim do 16.

To już szóste zwycięstwo Brazylii na siedem meczów w tej edycji Ligi Światowej. Bez porażki są tylko Serbowie, którzy już są prawie pewni gry w Final Six. Podobnie zresztą jak "Canarihos".

Reklama

Bało-czerwoni jako gospodarze mają zapewniony udział w Final Six (13-17 lipca), nie muszą się zatem martwić i bić o to, by znaleźć się w tabeli przynajmniej na piątym miejscu (obecnie są na dziewiątym). Wszystko wskazuje jednak na to, że do Krakowa przyjadą najlepsze zespoły - Serbia, Brazylia, USA, Francja i Włochy. Z tych drużyn tylko Serbowie nie grają w igrzyskach, a z czterema pozostałymi ekipami Polacy mogą się także spotkać w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego.

Polska - Brazylia 0:3 (28:30, 21:25, 16:25)
Polska: Dawid Konarski, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski (libero) oraz Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek, Bartosz Bednorz, Paweł Woicki.
Brazylia: Bruno Rezende, Wallace De Souza, Mauricio Souza, Lucas Saatkamp, Ricardo Lucarelli, Mauricio Silva i Tiago Brendle (libero) oraz William Arjona, Evandro Guerra.