Długo nie zapowiadało się, że spotkanie ostatecznie będzie tak jednostronnym widowiskiem. W pierwszej tercji bramki nie padły, a na początku drugiej prowadzenie ekipie Red Wings dał Darren Helm.
Arvidsson wyrównał jednak 40 sekund później i od tego momentu zaczął się strzelecki festiwal Predators. Przed końcem ten części spotkania trafili jeszcze Erik Haula i Nick Cousins.
W trzeciej tercji z goli kolejno cieszyli się Fin Mikael Granlund oraz dwukrotnie Arvidsson, który trzeciego w karierze hat-tricka skompletował wykorzystując karnego. Wynik ustalił Rosjanin Jakow Trenin.
To były całkiem dobre urodziny - skwitował swój występ Arvidsson.
Dobra passa Predators
Predators w ostatnim czasie spisują się bardzo dobrze. To było ich dziewiąte zwycięstwo w minionych dziesięciu spotkaniach. W tabeli Central Division zajmują jednak czwarte miejsce z wyraźną stratą do najlepszej trójki.
Na koncie mają 45 punktów. Prowadzi Carolina Hurricanes (57 pkt) przed broniącą tytułu ekipą Tampa Bay Lightning i Florida Panthers (obie po 56 pkt). Red Wings (32 pkt) zamykają zestawienie.