Polki bardzo ofensywnie i otwarcie zaczęły mecz. Wykorzystały pierwszą karę rywalek do objęcia prowadzenia po sprytnym strzale z bliska Wiktorii Sikorskiej. Potem jednak świetnie broniąca polska bramkarka Martyna Sass została trzykrotnie pokonana. Dużo kontrowersji wzbudził drugi gol dla Węgierek, uznany po długich dyskusjach sędziów i analizie wideo. Selekcjoner Polek Ivan Bednar długo nie mógł się pogodzić z tym rozstrzygnięciem.

Reklama

Węgierki dobrze skończyły pierwszą tercję i tak samo zaczęły drugą. Już po 25 sekundach Emma Kreisz zdobyła czwartą bramkę, potem Sass skapitulowała jeszcze trzy razy. Rywalki bezwzględnie wykorzystały błędy polskiej obrony. Dopingowana przez grupę polskich kibiców ekipa trener Bednara walczyła o zmianę niekorzystanego rezultatu, dwa razy grała w podwójnej przewadze, ale wtedy też nie znalazła recepty na pokonanie Aniko Nemeth.

W trzeciej tercji najpierw w stuprocentowej sytuacji spudłowała z bliska Wiktoria Dziwok, później Polki nie wykorzystały niemal dwuminutowej gry 5 na 3, a Szeregely pięknym uderzeniem pod poprzeczkę zdobyła ósmą bramkę. Okazję do pokonania bramkarki miała jeszcze Wiktoria Sikorska, lepsza w pojedynku sam na sam lepsza okazała się Nemeth. Ostatnie słowo należało do Węgierek, które w końcówce spotkania zdobyły cztery gole.

Biało-czerwone zajmują 19 miejsce w światowym rankingu i są najniżej sklasyfikowane spośród uczestniczek turnieju.Czeszkisą siódme, Węgierki - 10., a Norweżki - 13. Czwartkowe rywalki zagrały wzmocnione dwoma naturalizowanymi hokeistkami - Amerykanką Hayley Williams i Kanadyjką Taylor Baker.

W kolejnym spotkaniach turnieju Polki zagrają z Czeszkami (sobota) i Norweżkami (niedziela). Awans do igrzysk wywalczy tylko zwycięzca zawodów. Polki wygrały w październiku na bytomskim lodowisku turniej pierwszej rundy kwalifikacji. Pokonały łatwo Turcję 12:0 i Meksyk 8:1, a w decydującym meczu Holandię 3:2, choć przegrywały już 0:2. Istniejąca 10 lat hokejowa reprezentacja po raz pierwszy gra w finałowym turnieju kwalifikacji olimpijskich.

Reklama

Występ w Pekinie zapewnionych ma sześć najlepszych kobiecych drużyn rankingu: USA, Kanada, Finlandia, Rosyjski Komitet Olimpijski, Szwajcaria i Japonia oraz ekipa gospodarzy. Do tej siódemki dołączy trzech zwycięzców kwalifikacji. Takie turnieje odbywają się także w Niemczech i Szwecji. Z pierwszej rundy eliminacji awansowały do nich, oprócz Polski, zespoły Korei Południowej i Włoch.

Polska - Węgry 1:11 (1:3, 0:4, 0:4).

Bramki: 1:0 Wiktoria Sikorska (11.), 1:1 Alexandra Huszak (1.3), 1:2 Emma Kreisz (17.), 1:3 Sarah Knee (20.), 1:4 Emma Kreisz (21.), 1:5 Mira Seregely (23.), 1:6 Taylor Baker (25.), 1:7 Petra Szamosfalvi (38.), 1:8 Mira Seregely (54.), 1:9 Taylor Baker (56.), 1:10 Imola Horvath (56.) 1:11 Mira Seregely (58.).

Kary: Polska - 16 minut; Węgry - 14 minut.

Polska: Martyna Sass - Klaudia Chrapek, Patrycja Sfora, Karolina Późniewska, Ewelina Czarnecka, Sylwia Łaskawska - Wiktoria Gogoc, Julia Zielińska, Olivia Tomczok, Kamila Wieczorek, Wiktoria Sikorska - Joanna Strzelecka, Dominika Korkuz, Magdalena Łąpieś, Ida Talanda, Joanna Orawska oraz Natalia Kamińska, Wiktoria Dziwok, Alicja Wcisło.

Węgry: Aniko Nemeth - Eniko Toth, Franciska Kiss-Simon, Petra Szamosfalvi, Emma Kreisz, Fanni Gasparics - Lotti Odnoga, Bernadeth Nemeth, Kinga Jokai-Szilagyi, Hayley Williams, Imola Horvath - Taylor Baker, Sarah Knee, Reka Dabasi, Alexandra Huszak, Mira Seregely oraz Fruzsian Mayer, Regina Metzler, Alexandar Ronai, Lara Strobl, Tamara Gondos.