The Action Network to amerykański portal zajmujący się tematyką zakładów sportowych i dostarczający analizy oraz dane. Pracujący dla niego Darren Rovell napisał, że organizatorzy Wimbledonu od 2004 roku opłacają polisę, która obejmuje ryzyko pandemii. Rocznie to wydatek 2 mln dolarów. Jak dodał, za odwołanie tegorocznych prestiżowych zmagań w Londynie, które były zaplanowane w dniach 29 czerwca - 12 lipca, organizatorzy dostaną 141 mln.
"Zawsze staraliśmy się o zakup optymalnej spośród dostępnych ochrony ubezpieczeniowej" - zaznaczył rzecznik All England Lawn Tennis Club (AELTC), cytowany przez dziennikarza zajmującego się ekonomią w sporcie.
Tegoroczna edycja Wimbledonu oficjalnie została odwołana 1 kwietnia. Już wcześniej organizatorzy wykluczyli możliwość przeprowadzenia turnieju bez kibiców. Odrzucano także możliwość rywalizacji w skróconym formacie. Zaznaczano wówczas również, że przełożenie na późniejszy termin jest mało prawdopodobne z uwagi na wymogi trawiastej nawierzchni, mniejszą ilość światła w ciągu dnia oraz problemy związane z rosą pojawiającą się na trawie pod wieczór. Zadaszone są jedynie kort centralny i kort numer 1 londyńskiego kompleksu.
Historia londyńskiego turnieju sięga 1877 roku. Do obecnego sezonu - w związku z I i II wojną światową - nie odbyło się łącznie 10 edycji, ostatnio w 1945 roku.
Jak podawały media, rocznie organizacja tej imprezy, daje organizatorom ponad 250 mln funtów (przed odliczeniem podatku, który wynosi prawie 4,5 mln).
W marcu o nowym terminie poinformowali organizatorzy French Open, który pierwotnie zaplanowany był na przełom maja i czerwca. Wielkoszlemowy turniej na kortach ziemnych w Paryżu ma się odbyć tydzień po US Open, czyli między 20 września a 4 października.