Djokovic od dawna odmawia wyjawienia, czy się zaszczepił. Lider światowego rankingu argumentuje, że to jego prywatna sprawa.

"Nikt nie może wystąpić w Australian Open, jeśli nie jest zaszczepiony"

Aby było jasne, nikt nie może wystąpić w Australian Open, jeśli nie jest zaszczepiony. Jedynym wyjątkiem jest uzyskanie medycznie zatwierdzonego zwolnienia z tego obowiązku od australijskich władz. Widziałem dziś rano raporty. Na ten moment nikomu go nie przyznano - podkreślił Tiley w czwartkowej rozmowie z dziennikarzem ABC.

Jak dodał, pojawienie się 34-letniego Serba na opublikowanej w środę liście startowej jeszcze nie przesądza, czy rzeczywiście zagra on w Melbourne.

Reklama

Co z Djokovicem?

Na listę startową trafiają wszyscy. To nie jest jeszcze zatwierdzony spis wskazujący, kto dokładnie będzie w drabince. Ten pojawi się za kilka tygodni, kiedy wszystko zostanie potwierdzone" - relacjonował.

Gracz z Bałkanów, jeśli weźmie udział w rozpoczynającym się 17 stycznia turnieju, powalczy o 10. triumf w Australian Open i 21. tytuł wielkoszlemowy, który oznaczałby pobicie rekordu wszech czasów w męskim singlu.

Na liście startowej nie ma m.in. Szwajcara Rogera Federera, który także ma w dorobku 20 zwycięstw w imprezach tej rangi oraz Amerykanki Sereny Williams, która na koncie ma 23 takie sukcesy. Oboje wciąż wracają do pełni formy po tegorocznych kłopotach zdrowotnych. Zgłosił się zaś Hiszpan Rafael Nadal, który na wspomnianej liście wszech czasów dzieli pierwszą pozycję z Serbem i Helwetem.

W ubiegłym tygodniu Djokovic powiedział, że decyzję, czy wybierze się do Australii, podejmie w najbliższej przyszłości. W listopadzie jego ojciec Srdjan stwierdził, że udział jego syna w tej imprezie jest mało prawdopodobny, a wymóg szczepienia określił jako podobny do szantażu.

Z polskich tenisistów pewni miejsca w głównej drabince na podstawie rankingu są Iga Świątek, Hubert Hurkacz, Magda Linette i Magdalena Fręch. W gronie rezerwowych jest Kamil Majchrzak.