W pamięci kibiców oglądających to spotkanie zostanie przede wszystkim trwający 28 minut i 40 sekund tie-break pierwszej partii. Rozstawiony z "szóstką" Nadal obronił w nim cztery piłki setowe, a sam wykorzystał siódmą taką szansę. Potem toczący się w upale pojedynek dwóch leworęcznych graczy stał się już znacznie bardziej jednostronny.
Będący 69. rakietą świata Mannarino, który dopiero po godz. 2 w nocy z piątku na sobotę zakończył swój zacięty mecz trzeciej rundy, miał w niedzielę coraz większe kłopoty. Francuz, który na drugim etapie rywalizacji odprawił występującego z "10" Hurkacza, wydawał się mieć problemy dotyczące dolnej partii brzucha, pachwiny lub górnej części uda. O ile pierwszy set zakończył się dopiero po 85 minutach, to całe spotkanie trwało dwie godziny i 40 minut.
Ten wariacki pierwszy set był bardzo ważny. Ogromnie się cieszę, że go przetrwałem. Tam mogło się zdarzyć wszystko. Na koniec miałem po prostu nieco więcej szczęścia - podsumował 35-letni Hiszpan.
Wyrównane osiągnięcie Newcombe'a
Do ćwierćfinału Australian Open awansował po raz 14. i pod tym względem wyrównał osiągnięcie Australijczyka Johna Newcombe'a. Na liście wszech czasów wyprzedza ich tylko nieobecny teraz w Melbourne Szwajcar Roger Federer, który dotarł do tego etapu 15-krotnie. W Wielkim Szlemie Nadal zameldował się w "ósemce" po raz 45. i w tym przypadku wyprzedzają go Federer (58) oraz Serb Novak Djoković (51), którego również nie ma teraz w obsadzie.
Kolejnym rywalem słynnego gracza z Majorki będzie rozstawiony z "14" Denis Shapovalov. 22-letni Kanadyjczyk, który również jest leworęczny, w niedzielę odprawił Niemca Alexandra Zvereva (3.), mistrza olimpijskiego z Tokio i triumfatora listopadowego ATP Finals.
W drodze do ćwierćfinału Nadal stracił jak na razie jednego seta. Ma on w tym roku świetny bilans - wygrał wszystkie siedem dotychczasowych spotkań. Poprzedni sezon zakończył na początku sierpnia z powodu kontuzji stopy, a w grudniu zaraził się koronawirusem.
Tylko jeden ze swoich triumfów wielkoszlemowych odniósł on na antypodach - miało to miejsce w 2009 roku. Mimo to jest jedynym tenisistą w stawce męskiego singla, który ma na koncie zwycięstwo w tym turnieju.
Hiszpan - po anulowaniu wizy Djokovicia i opuszczeniu przez Serba Melbourne - jako jedyny ma szansę ustanowić teraz rekord liczby tytułów wielkoszlemowych w męskim singlu. Poza nim i zawodnikiem z Bałkanów 20 takich zwycięstw ma w dorobku jeszcze Federer, który już wcześniej zrezygnował z udziału w imprezie z powodu kłopotów zdrowotnych.