24-letnia Fręch po raz pierwszy w karierze wystąpiła w zasadniczej części zmagań na trawiastych kortach w Londynie. Na otwarcie sprawiła niespodziankę wygrywając z rozstawioną z numerem 21. włoską tenisistką Camilą Giorgi 7:6 (7-4), 6:1. W drugiej rundzie poradziła sobie ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą 6:4, 6:4.
Halep okazała się jednak rywalką zbyt wymagającą. Blisko 31-letnia zawodniczka to była liderka światowego rankingu. Fręch zajmuje w nim 92. miejsce. Halep w dorobku ma m.in. dwa wielkoszlemowe triumfy, w tym wimbledoński z 2019 roku.
Faworytka zaczęła mecz od mocnego uderzenia i szybko objęła prowadzenie 5:1. W tym momencie nastąpił mały zryw Fręch, która wygrała trzy kolejne gemy. Na więcej Halep jej nie pozwoliła i chwilę później zamknęła partę. Początek drugiego seta to wzajemne przełamania, później jednak emocji nie było. Łodzianka dostała lekcję tenisa i po nieco ponad godzinie pożegnała się z udziałem w rywalizacji singlowej. Halep zanotowała 24 zagrania kończące, przy zaledwie pięciu Fręch.
To było trzecie spotkanie tych tenisistek i trzecie zwycięstwo Halep
Fręch pozostała jeszcze gra w deblu, w którym występuje w parze z Beatriz Haddad Maią. Polsko-brazylijska para w piątek awansowała do 1/8 finału.
Wynik meczu 3. rundy:
Simona Halep (Rumunia, 16) - Magdalena Fręch (Polska) 6:4, 6:1.