Początek meczu 10. w światowym rankingu wrocławianina z 43. w tym zestawieniu urodzonym w Rosji reprezentantem Kazachstanu był wyrównany, a obaj tenisiści bazowali na mocnym podaniu. Różnica polegała na tym, że Bublik bardziej ryzykował i był mniej precyzyjny, co za sprawą podwójnych błędów (łącznie sześć w meczu) przełożyło się na przełamania na korzyść Polaka w trzecim gemie i piątym gemie.
Zrobiło się 4:1 dla Hurkacza, ale wspierany przez lokalnych kibiców Bublik nie myślał rezygnować. Zbliżył się na jednego gema, miał nawet dwie okazje do ponownego przełamania i wyrównania, ale Polak wybrnął z opresji i wygrał pierwszą partię 6:4 po 37 minutach.
Drugi set miał podobny scenariusz. Polak w trzecim gemie wykorzystał kłopoty serwisowe rywala i wyszedł na 2:1, a po chwili powiększył przewagę nad siedmiokrotnym finalistą zawodów ATP, który w dorobku ma jeden tytuł z lutego tego roku wywalczony w Montpellier, a przed rokiem w Astanie odpadł w półfinale.
Polak "pilnował" swojego podania, w trzech ostatnich gemach przy własnym serwisie stracił tylko trzy punkty i po 81 minutach gry zameldował się w ćwierćfinale.
Była to czwarta potyczka tych tenisistów. Kazach był lepszy w 2020 roku w Dubaju, a później dwukrotnie - w 2021 roku w Wimbledonie i w tym roku w Dubaju - triumfował Polak.
Czwartkowe zwycięstwo pozwoliło mu się przesunąć na ósme miejsce w klasyfikacji ATP Race to Turin. Wyłoni ona ośmiu uczestników kończącego sezon turnieju masters, w którym Hurkacz przed rokiem zadebiutował.
O półfinał wrocławianin, który w 1. rundzie wygrał z Argentyńczykiem Francisco Cerundolo 6:2, 7:6 (7-2), powalczy w piątek z Tsitsipasem. Grek jest szósty w światowym rankingu, a w Astanie gra z "trójką".
24-letni ateńczyk to jeden z rywali, który najczęściej staje na drodze Polaka. Od ich pierwszego pojedynku minęło niespełna cztery lata, a mają ich już za sobą osiem. Bilans jest korzystny dla Tsitsipasa: 6-2.
Podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boyntona wygrywa co czwarty mecz. Oba zwycięstwa odniósł za oceanem, w imprezach rangi Masters 1000 - w 2019 roku w Montrealu i wiosną zeszłego roku w Miami w imprezie, która zakończyła się jego triumfem.
W tym roku Tsitsipas wygrał dwa turnieje - na "cegle" w Monte Carlo i na trawie na Majorce, ale w drugiej połowie sezonu - poza finałem w Cincinnati - nie za bardzo ma się czym pochwalić, m.in. już w 1. rundzie pożegnał się z US Open. Hurkacz także szybko odpadł w Nowym Jorku, gdzie przegrał drugi mecz, ale niedawno był w półfinale w Metz.
Polak debiutuje w tym roku w Kazachstanie. Tegoroczna edycja imprezy, trzecia w historii, jest mocno obsadzona. Z czołowej dziesiątki rankingu ATP w Astanie rywalizują także, poza Polakiem i Grekiem, jeszcze Daniił Miedwiediew, Novak Djokovic i Andriej Rublow, a grał również jego lider Carlos Alcaraz, ale odpadł w 1. rundzie.
Później w czwartek czeka Hurkacza jeszcze występ w ćwierćfinale debla. W parze z Janem Zielińskim zmierzą się z doświadczonymi Włochami Simone Bolellim i Fabio Fogninim.
Wynik meczu 2. rundy (1/8 finału) gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 7) - Aleksander Bublik (Kazachstan) 6:4, 6:4.