Blake przekazał, że służby sanitarne odmówiły Djokovicowi wydania zwolnienia z restrykcji dotyczących COVID-19 i wydania pozwolenia na wjazd do Stanów Zjednoczonych mimo braku szczepienia na koronawirusa. Amerykanie nie wpuszczają do kraju niezaszczepionych obcokrajowców, choć przewiduje się zmianę tej polityki od 11 maja, kiedy władze mają ogłosić zakończenie stanu zagrożenia epidemicznego.

Reklama

Staraliśmy się, aby Djokovic uzyskał zwolnienie, ale nie było to możliwe. Jesteśmy jednym z najlepszych turniejów w świecie i chcielibyśmy mieć najlepszą możliwą obsadę, więc zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Próbowaliśmy rozmawiać z rządem, ale te decyzje nie zależą od nas - zaznaczył Blake.

O zrobienie wyjątku dla Djokovica apelowali do prezydenta USA Joe Bidena m.in. gubernator Florydy Ron DeSantis i dwaj senatorowie z tego stanu, ale administracja była nieprzejednana i Serb nie powalczy o siódmy w karierze triumf w Miami.

35-letni Djokovic z tego samego powodu nie wziął też udziału w trwającej w Indian Wells w Kalifornii innej prestiżowej imprezie tenisowej.

Zwycięzca 22 turniejów wielkoszlemowych nie przyjął szczepionki na COVID-19 i został wykluczony m.in. z ubiegłorocznego Australian Open, a także ze wszystkich imprez w Stanach Zjednoczonych.

Djokovic nie uczestniczy w tzw. Sunshine Double, czyli imprezach w Indian Wells i Miami, od 2019 roku. Serb przyznaje, że woli opuszczać turnieje, nawet wielkoszlemowe niż przyjąć szczepionkę.

Poza Serbem, z czołowej dziesiątki zestawienia ATP w Miami zabraknie też kontuzjowanego Hiszpana Rafaela Nadala. Z numerem dziewiątym rozstawiony będzie Hubert Hurkacza, który na Florydzie był najlepszy w 2021 roku.