W ostatnim występie w Pucharze Króla polscy piłkarze pokonali słabiutki zespół Singapuru 6:1 (3:1). Gdyby podopieczni trenera Franciszka Smudy mieli lepiej nastawione celowniki, ich zwycięstwo mogło być porównywalne, a nawet wyższe od ubiegłorocznego pogromu San Marino 10:0 w eliminacjach mistrzostw świata.

Reklama

Tylko wynik spotkania jest imponujący. Znacznie gorzej wyglądała gra Polaków. Niewiele brakowało, aby w pierwszych 20 minutach Azjaci, sklasyfikowani na 110. miejscu w rankingu FIFA (Polacy są na 58.), zdobyli dwa gole. Za każdym razem niewiele do szczęścia brakowało Afiqowi Yunosowi. Najpierw jego uderzenie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, instynktownie obronił Sebastian Przyrowski, a później Singapurczyk próbował zaskoczyć zawodnika Polonii Warszawa strzałem z dystansu.

Polska - Singapur 6:1 (3:1)

Bramki: Polska - Robert Lewandowski (26-karny, 37), Maciej Iwański (45+4-karny), Piotr Brożek (69), Patryk Małecki (80), Tomasz Nowak (88-karny); Singapur - Shi Jiayi (40)

Reklama