Obchodząca w środę 25. urodziny Staszulonek odniosła życiowy sukces. Z każdym ślizgiem spisywała się lepiej i ukończyła rywalizację na punktowanej, ósmej pozycji. Cztery lata temu w igrzyskach w Turynie była 15. W mistrzostwach świata w 2007 roku była 16., a przed rokiem uplasowała się na 13. pozycji.

Reklama

Dotychczasowa kariera zawodniczki MKS Karkonoszy Jelenia Góra nie zawsze układała się po jej myśli. 23 października 2007 roku na torze w Cesanie we Włoszech miała groźny wypadek. Przy szybkości około 120 km/h uderzyła w nakrywki toru, doznając otwartego złamania obu kości podudzia nogi lewej. Była dwukrotnie operowana. Powróciła na tor w sezonie 2008/2009. W obecnym najlepiej w zawodach Pucharu Świata spisała się w austriackim Koenigssee, kiedy była ósma.

W Whistler poprawiała się z przejazdu na przejazd. W obu poniedziałkowych uzyskała dziesiąte rezultaty, co wystarczyło do dziewiątej lokaty na półmetku rywalizacji. We wtorek była w życiowej dyspozycji - w trzecim ślizgu zanotowała szósty czas, a w finałowej próbie długo cieszyła się z najlepszego wyniku, a ostatecznie szybciej pojechały tylko trzy rywalki.

Zwyciężyła 26-letnia Niemka Tatjana Huefner. Złoto olimpijskie uzupełni jej sporą kolekcję trofeów, m.in. dwa tytuły indywidualnej mistrzyni świata i brązowy medal z igrzysk w Turynie w 2006 roku. Od trzech lat jest najlepszą saneczkarką Pucharu Świata.

Srebrny medal dość niespodziewanie wywalczyła Austriaczka Nina Reithmayer, a brązowy Niemka Natalie Geisenberger.