Podopieczne Zenona Łakomego miały w czwartek rano dużo kłopotów. O godzinie 12.00 miały trenować na hali w Dijon. Ale nie udało im się dostać do obiektu. Kilka piłkarek nie miało identyfikatorów ze zdjęciami. Ochrona nie wierzyła, że kobiety które przyjechały autokarem reprezentacji w dresach, to właśnie polskie szczypiornistki. W końcu udało im się dostać na halę.

Reklama

Początek meczu z Węgierkami w wykonaniu Polek również nie był najlepszy. Po kilku nieudanych akcjach próbowała je zmobilizować Kinga Byzdra. "Jedziemy laski!" - krzyknęła rozgrywająca. To pomogło. Po 25. minutach nasze piłkarki wreszcie wyszły na prowadzenie 11:10.

Do przerwy Karolina Kudłacz i spółka prowadziły 13:10. Przez pewnien czas utrzymywały przewagę. Było dobrze dopóki Polki nie musiały grać ze stratą jednej zawodniczki. Węgierki szybko wyszły na prowadzenie i już go nie oddały do końca. A nasze piłkarki raziły nieskutecznością. W ciągu 17 minut rzuciły rywalkom zaledwie 4 gole.

Kolejnymi rywalkami Polek w grupie II będą kolejno: Korea Płd. w sobotę (16.30), Niemcy w niedzielę (18.30) oraz Hiszpania we wtorek (20.30). Do tych spotkań doliczony będzie wynik wtorkowego meczu z Rumunią (33:38) .

W grupie I występują: Chorwacja, Rosja, Francja, Angola, Macedonia oraz Norwegia. Do ćwierćfinałów awansują po cztery najlepsze drużyny z każdej grupy, które będą grały ze sobą systemem pierwszy z czwartym, drugi z trzecim itd. Zespołom z 5. i 6. pozycji pozostaną mecze o 9. i 11. miejsce w MŚ.

Polska - Węgry 26:28 (13:11)
Polska: Magdalena Chemicz, Iwona Łącz - Aleksandra Jacek, Dorota Malczewska 3, Kaja Załęczna 2, Ewa Damięcka 4, Dagmara Kowalska, Małgorzata Majerek 4, Kinga Polenz 1, Agnieszka Wolska, Karolina Kudłacz 2, Izabela Duda 3, Katarzyna Duran 2, Klaudia Pielesz 5
Węgry: Katalin Palinger - Bernadett Ferling 2, Ibolya Mehlmann 5, Erika Kirsner 2, Zita Szucsanszki 1, Rita Borbas 1, Agnes Hornyak 1, Anita Goerbicz 4, Monika Kovacsicz, Timea Toth 2, Piroska Szamoransky 2, Gabriella Szuecs 2, Beatrix Balogh 6





Reklama