Alshammar uzyskała czas 25,13, o osiem setnych sekundy lepszy od rekordu kontynentu Holenderki Hinkelien Schreuders. Niestety, jak się okazało, nie poddała się badaniu antydopingowemu. Szwedka tłumaczy, że przez nieuwagę.

"Po prostu nie wiedziałam, że pobiłam rekord Europy i nie zgłosiłam się do kontroli. Byłam pewna, że nie muszę, bo nikt mi wezwania nie wręczył. Nie zauważyłam, aby mój czas był jakimś szczególnym. To były zawody niskiej rangi, a o tym, ze ustanowiłam rekord Europy dowiedziałam się z internetu jak już byłam w Australii" - powiedziała Alshammar w szwedzkiej telewizji.

Reklama

Trener pływaczki Johan Wallberg oświadczył, że nie dopilnował kontroli, ponieważ był nieobecny podczas zawodów z powodu ostrej biegunki i nie wychodził z hotelu. "Nie martwimy się tym bardzo. To nic straconego. Zamiast tego rekordu Therese pobije w najbliższym czasie rekord świata" - dodał trener.

Jak podkreślił szwedzki dziennik "Dagens Nyheter" przepisy wyraźnie precyzują: jeżeli padnie rekord świata lub Europy zawodnik musi sam zgłosić się do kontroli antydopingowej w czasie do 24 godzin, nawet jeżeli nie został do niej wytypowany. W przeciwnym razie rekord zostaje unieważniony.

Reklama