Otylia Jędrzejczak może być zadowolona ze swojego startu. Nasza pływaczka w dobrym stylu awansowała do finałowego wyścigu na 200 m. W swoim wyścigu półfinałowym z czasem 1.57,19 sek. zajęła trzecie miejsce.
Wcześniej Polak zdecydowanie wygrała swoją serię eliminacyjną, dotykając ściany basenu w 1.58,57. Druga na mecie Brytyjka Caitlin McClatchey straciła do niej ponad pół sekundy.
Niespodziewanie do grona faworytek na tym dystansie dołączyła Włoszka Federica Pellegirini. Wicemistrzyni olimpijska i świata, która w półfinale ustanowiła rekord świata - 1.56,47.
O medal walczyć też będzie Paweł Korzeniowski, który z czasem 1.56,30 zajął trzecie miejsce w swojej półfinałowej serii. Polak wyraźnie oszczędzał siły. Najlepszy wynik półfinałów uzyskał Michael Phelps. Amerykanin uzyskał czas 1.55,13.
W eliminacjach "Korzeń" również płynął bardzo spokojnie, wygrywając serię jak najmniejszym nakładem sił. Skończyło się na 1.57,11. Aby w środę walczyć o miejsce na podium, obrońca tytułu będzie musiał pokonać dystans w granicach 1.55,00.
W finale popłynie też Przemysław Stańczyk. W rywalizacji na 800 m stylem dowolnym Stańczyk nie popełnił już tego samego błędu, co przed dwoma dniami na dystansie o połowę krótszym. Nie kalkulował, tylko do końca walczył o wynik. I opłacało się. W swojej serii był drugi z wynikiem 7.52,40. Wygrał Australijczyk Craig Stevens, uzyskując najlepszy rezultat eliminacji - 7.50,72.
Stańczyk do finału wszedł z szóstym czasem. Ale nie był jedynym Polakiem, który na dystansie 800 m walczył o finał. 19. pozycję zajął Maciej Hreniak, finiszując w 8.05,01. "Stawka jest silna, ale brakuje kilku zawodników z czołówki i szanse na dobre miejsce są. Postaram się walczyć o podium" - opowiadał po wyścigu Stańczyk.