Bo Franck Vandenbroucke bardzo ją kochał. "To był desperacki akt, ponieważ rodzina była dla mnie wszystkim" - wyjaśnił zawodnik Acqua and Sapone.
"Wrócę do ścigania się - dopóki trwa życie, jest i nadzieja. Kolarstwo było i ponownie stanie się najważniejsze w moim życiu. Muszę tylko wydobrzeć oraz wznowić treningi. Chcę znowu osiągnąć najwyższy poziom" - zapowiedział kolarz.
Vandenbroucke największe sukcesy odnosił pod koniec lat 90. W 1999 roku wygrał dwa etapy Vuelta a Espana oraz klasyk Liege-Bastogne-Liege.
Później był bohaterem licznych skandali. W 2002 roku w jego domu znaleziono środki dopingowe, za co sąd skazał go na 200 godzin prac społecznych. Cierpiał także na depresję i dwukrotnie został zatrzymany przez policję, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu.
Od roku mieszka w pobliżu Mediolanu. Z występu w tegorocznym Giro d'Italia wykluczyła go kontuzja.