Polacy rozpoczęli bardzo dobrze. Pierwszego gola rzucili rywale, ale po chwili wyrównał Bartosz Jurasik. Niesieni dopingiem polskich kibiców podopieczni Bogdana Wenty grają w pełni skoncentrowani. W efekcie do przerwy prowadzili 23:14.
W drugiej połowie było już gorzej. Na szczęście Marcin Lijewski i spółka wypracowali sobie dużą przewagę i kontrolują spotkanie. Razi tylko nieskuteczność. Przez kilkanaście minut Polacy rzucili tylko 4 bramki, za to aż 9 razy trafiali w słupek i poprzeczkę. Na szczęście dowieźli przewagę do końca i ostatecznie wygrali 33:27.
Kapitalnie zagrał Karol Bielecki, który rzucił aż 9 bramek. Trener Słoweńców Miro Pozun aż łapał się za głowę po kolejnych trafieniach Polaka.
Mimo że porażka z Chorwacją w inauguracyjnym meczu turnieju nie przybliża nas do awansu do dalszej fazy rozgrywek, to Bogdan Wenta nie tracił wiary w swój zespół. "Przed nami jeszcze dwa mecze w grupie, które wygramy, a także kolejne spotkania w drugiej rundzie, w których także możemy nabroić" - zapowiadał w rozmowie z DZIENNIKIEM trener naszych szczypiornistów.
Mecz mistrzostw Europy:
Polska - Słowenia 33:27 (23:14)
Polska: Sławomir Szmal - Bartłomiej Jaszka 2, Krzysztof Lijewski 1, Patryk Kuchczyński, Mateusz Jachlewski, Grzegorz Tkaczyk 6, Karol Bielecki 9, Artur Siódmiak, Bartosz Jurecki 3, Mariusz Jurasik 3, Michał Jurecki 1, Tomasz Tłuczyński 6, Marcin Lijewski 2
Słowenia: Gorazd Skof, Beno Lapajne - Miladin Kozlina 2, Goran Kozomara 1, Jure Dobelsek 3, Vid Kavticnik 2, Matjaz Mlakar 2, Jure Natek 2, Roman Pugartnik 2, David Spiler 1, Rok Praznik, Ales Pajovic 7, Luka Zvizej 4, Uros Zorman 1
Sędziowie: Breto i Huelin (Hiszpania)