Wisła Kraków: Wydaje się, że już nikt i nic nie jest w stanie odebrać Wiśle tegorocznego tytułu mistrza Polski. Po rundzie jesiennej druga w tabeli Legia ma do krakowian aż dziesięć punktów straty i nie zapowiada się, by była w stanie dogonić lidera. A lider porządnie się wzmocnił, doznając przy tym zaledwie jednego osłabienia - odszedł Kamil Kosowski, ale samopoczucie fanów jedenastki z Krakowa poprawiło się wraz z przyjściem do klubu Wojciecha Łobodzińskiego i Radosława Matusiaka.

Reklama

Legia Warszawa: Cuda się zdarzają? Jeśli tak, legioniści muszą liczyć na cud, jeśli jeszcze wierzą w to, że dogonią Wisłę. Jeżeli jednak odrzucimy możliwość "łaski niebios" okaże się, że Legii... trudno będzie wystartować choćby w europejskich pucharach. Jan Urban nie może cieszyć się swoją pracą tak jak Maciej Skorża - właściciel Legii, bogate ITI, skąpi na transfery jak może. Legia wkracza w ligową wiosnę osłabiona brakiem Kamila Grosickiego. Na własne życzenie chce się zaś pozbyć Marcina Burkhardta i Marcina Smolińskiego. W zamian wzmocnienia to... dwaj chłopcy z młodej ekstraklasy. W tym niespełna 17-letni Ariel Borysiuk. Mimo wszystko typujemy, że Legia zajmie 2. lub 3. miejsce w lidze. Dla warszawskich kibiców i tak jest to jednak cios.

Lech Poznań: Franciszek Smuda zapowiada, że Lech jeszcze nie złożył broni i powalczy o mistrza, ale realnie patrząc - to tylko czcze obietnice. Poznaniacy na pewno nie odpuszczą jednak walki o europejskie puchary i zrobią wszystko, by wyprzedzić w tabeli Legię. Kibice wierzą w swój zespół - Lech sprzedał już 11 tysięcy karnetów na rundę wiosenną! Piłkarze "Kolejorza" będą więc grali na Bułgarskiej uskrzydleni dopingiem nawet 25 tysięcy fanów. Typujemy miejsce na pudle.

Dyskobolia Grodzisk Wlkp.: Właściciel Dyskobolii najchętniej przeniósłby już swój kapitał do innego, większego miasta. Nie można mu się dziwić. Drużyna utrzymywana od kilku lat na wysokim poziomie nie odwdzięcza się odpowiednimi wynikami sportowymi. Brakuje też wsparcia kibiców, którzy w małym miasteczku jakim jest Grodzisk rzadko wypełniali w całości kameralny stadion. Jesienią frekwencja była jednak dramatyczna - zdarzało się, że piłkarze grali przy niemal pustych trybunach. Piłkarsko Dyskobolia zimą się nie wzmocniła. Podobnie jak Legia piłkarze z Grodziska chcieliby jednak zagrać w pucharach. Naszym zdaniem skończą ligę na 6. miejscu. A jeśli puchary, to może dzięki Pucharowi Polski?

Korona Kielce: Korona to zespół z ambicjami i można być pewnym, że dopóki piłka w grze - będzie walczyć. Właściciel Krzysztof Klicki mądrze zarządza klubem. Trenerzy pilnują, by atmosfera w zespole była zdrowa - to właśnie z tego powodu Koronę opuścić musiał ligowy wyjadacz, Piotr Świerczewski. Piłkarz dobry, doświadczony, ale mający problemy z podporządkowaniem się kolejnym trenerom. Zdaniem dziennika.pl to między Koroną, Legią i Lechem rozegra się walka o prawo startu w Pucharze UEFA. Nasz typ: pudło lub 4 miejsce.

GKS Bełchatów: Poprzedni sezon był dla bełchatowian wyjątkowy. Do końca walczyli z Zagłębiem Lubin o prymat w polskiej lidze. W ostatniej kolejce, po horrorze na Łazienkowskiej, okazało się, że drużyna Oresta Lenczyka musi się zadowolić drugim miejscem. Dla zespołu Lenczyka było to i tak duże osiągnięcie, którego w tym roku nie da rady powtórzyć. Bełchatów to solidna drużyna z jednym brylancikiem w postaci Łukasza Garguły, któremu nie udało się - mimo tego, że bardzo chciał - przejść zimą do Wisły Kraków. Sam Garguła to jednak trochę za mało. Typujemy 5. miejsce na zakończenie sezonu.

Zagłębie Lubin: Wiosna w wykonaniu wciąż aktualnych mistrzów Polski jest wielką zagadką. Zagłębie już spadło z pierwszej ligi - w skutek decyzji Wydziału Dyscypliny PZPN, który ukarał w ten sposób winy lubinian popełnione w poprzednich latach (tzw. afera korupcyjna). Mimo że prezes klubu Robert Pietryszyn robi co może, by wizerunek Zagłębia nie kojarzył się jednoznacznie z handlem punktami, ciężko mu będzie zmobilizować piłkarzy do maksymalnego wysiłku. Większość z nich będzie bowiem kombinować kiedy i w jaki sposób zmienić klub, by nie polecieć w drugoligową otchłań. Pierwszy z tonącego okrętu uciekł reprezentant Polski Wojciech Łobodziński. Mimo to Zagłębie zajmie naszym zdaniem miejsce w środkowej części tabeli. Typujemy miejsca 6-8.

Reklama

Górnik Zabrze: Nowy sponsor zabrzan, Allianz, robi wszystko, by odrodził się wielki Górnik. Ten sezon nie będzie jednak dla zabrzan przełomowy - szans na puchary już dawno nie ma, trenerzy będą więc mieli czas, by ocenić, kto będzie za słaby, aby w przyszłości reprezentować barwy Górnika. Być może te decyzje podejmować będzie Henryk Kasperczak, który jest wymieniany jako kandydat na nowego trenera lub dyrektora sportowego. Ten sezon Górnik zagra "na spokojnie" i uplasuje się w strefie 6-8.

Jagiellonia Białystok. "Jaga" nie ma środków na to, by bić się z najlepszymi. Nie musi się chyba jednak martwić o swoją pozycję w lidze. To typowy zespół środka tabeli i wiosną nie przewidujemy żadnych zmian.

Odra Wodzisław: Odra to ostatni zespół w dość wyrównanej w tym sezonie lidze, który nie musi martwić się dniem jutrzejszym. Wydaje się, że 19. punktów zdobytych jesienią to pula, której wodzisławianie nie roztrwonią. W Wodzisławiu żyje się skromnie, ale stabilnie. Prognozujemy dolną część tabeli, ale bez strachu.

Ruch Chorzów: W Chorzowie czują na plecach oddech drużyn ze strefy spadkowej. Ruch będzie się bał do końca, ale utrzyma się w lidze.

Cracovia: Problemem Cracovii są wieczne wewnętrzne konflikty i zawirowania, z którymi nie może sobie poradzić ani prezes, ani kolejni trenerzy. Do tego jesienią przez długi czas "Craksa" miała problemy z kibicami, którzy wyrażali sprzeciw wobec polityki klubu dotyczącej fanów. Teraz przynajmniej ten konflikt został zażegnany, więc piłkarze z ul. Kałuży będą mogli liczyć na wsparcie w czasie tej krótkiej rundy. Wydaje się, że wiedzą, iż gra jest warta świeczki.

Widzew Łódź: Jesienią Widzew grał dramatycznie słabo. Tak słabo, że na piłkarzy obrażali się kibice. Mimo wszystko fani pozostali ze swoją drużyną do końca, ale oczekują, że wiosną piłkarze RTS-u wreszcie wezmą się do roboty. Widzew pozyskał z Korony bardzo utalentowanego napastnika, Macieja Kowalczyka i to właśnie on ma być lekarstwem na snajperską indolencję łodzian. Naszym zdaniem Widzew będzie grał wiosną lepiej, bo gorzej niż jesienią chyba grać nie może. Ale i tak jest przecież zdegradowany.

Polonia Bytom: Jesienią jeszcze jakoś szło, ale wiosną, w obecnym składzie, Polonia nie ma większych szans na to, by przetrwać. Naszym zdaniem poleci z ligi, a zostanie ŁKS.

ŁKS: ŁKS nie dopuszcza do siebie myśli o spadku i wzmocnił szeregi piłkarzami, którzy - ponoć - mają zbawić łódzki klub i wyciągnąć go na powierzchnię. Jak będzie w rzeczywistości trudno przewidzieć, ale stawiamy na to, że działacze i kibice nie pozwolą "ełksie" polecieć w drugoligową przepaść. ŁKS zostaje. Wszak to "rycerze wiosny".

Zagłębie Sosnowiec: Zagłębiu nic już nie pomoże - sosnowiczanie startowali z ujemnymi punktami i mimo ofiarnej walki mają na półmetku jedynie 8 pkt. To zdecydowanie za mało, by w ogóle marzyć o utrzymaniu. Niestety, dla Zagłębia spadek z pierwszej ligi oznacza, że następną rundę zacznie od ligi trzeciej...