Wszystko wskazuje na to, że dzisiejszy rewanż będzie dla Barcelony tylko formalnością. Na Celtic Park Katalończycy wygrali 3:2. Dzisiaj wynik będzie pewnie jeszcze wyższy...
A jeśli nie to co? Czy wypracowali sobie dużą przewagę okaże się dopiero jutro. Po meczu będziemy mądrzejsi.
Czyli wierzy pan w niemożliwe?
A dlaczego nie? Wychodzimy na murawę, gramy bardzo dobrze, wygrywamy 2:0, wracamy. Tak trzeba myśleć. Nie mamy nic do stracenia.
„Jedziemy do Barcelony, żeby uniknąć kompromitacji. Chciałbym choć raz dotknąć piłki”.
Czyja to wypowiedź?
Pana kolegi z zespołu, Aidena McGeady`ego. Skomentuje pan?
Cóż, dziwne ma chłopak marzenia... Co mogę powiedzieć? Ja się z tym zupełnie nie zgadzam. Zamierzam zrobić wszystko, by wygrał Celtic. Jest mi przykro, że ktoś jedzie na ten mecz z takim nastawieniem.
Pana pewnie występ na Camp Nou chyba niespecjalnie rusza.
O wrażeniach z Barcelony będziemy mogli porozmawiać po meczu. Wszystkie spotkania traktuję jednak podobnie - mecz jak każdy, zmienia się tylko otoczenie, stadion, rywal.
Jak zagra w tym meczu Celtic? Z kontry? Będziecie bronić wyniku?
Nie ważne jak. Ważne z jakim skutkiem.
Barcelonie ostatnio powinęła się noga w Primera Division.
Słyszałem, że przegrali z Atletico. Meczu jednak nie oglądałem. Rywali oceniać nie chcę, nie mam takiego zwyczaju.
Ale pana będą oceniać. Kibice, trenerzy i wreszcie działacze Barcelony, a także innych znanych klubów. Na Camp Nou można się pokazać.
Czy ja wiem? Każdy z nas, grając w Lidze Mistrzów wie, że te mecze cieszą się szczególnym zainteresowaniem. Czy to będzie na Camp Nou, czy gdziekolwiek indziej, to już sprawa drugorzędna. Na tym etapie rozgrywek grają przecież same uznane europejskie firmy.
Ostatni pański występ w Lidze Mistrzów okrzyknięto jako poprawny, ale bez fajerwerków.
Szczerze mówiąc mam gdzieś, czy były fajerwerki, czy nie. Moje zadanie jest inne - mam jak najlepiej bronić. I to mam w głowie. Nie jakieś fajerwerki.
W sobotę znów było o panu głośno. Dostał Pan żółtą kartkę za radość po meczu z Hibernian.
Tak. Jak widać, zdaniem niektórych, już nawet nie można cieszyć się ze zwycięstwa. Nawet nie chce mi się tego komentować.
A jak oceni pan pomysł przyznania obywatelstwa Brazylijczykowi z Legii, Rogerowi Guerreiro?
O tym też nie będę rozmawiać. Do reprezentacji powołuje selekcjoner Leo Beenhakker i to jego trzeba pytać.
Ale może Pan chyba powiedzieć kilka słów na temat przydatności Rogera do drużyny.
A czy jest to w tej chwili sprawa narodowa najwyższej rangi?