Są kolejne publiczne głosy przeciwko organizowanej gali MMA, która ma się odbyć na początku marca w Wieluniu (Łódzkie). Promuje ją Andrzej Zieliński ps. "Słowik" - były szef tzw. mafii pruszkowskiej. Gala sportów walki miała się odbyć w Kielcach, ale miasto wycofało się z organizacji. Ostatecznie, pomimo sprzeciwu radnych z Wielunia, burmistrz miasta Paweł Okrasa poinformował, że umowa wynajmu hali na tę imprezę została zawarta i nie można się z niej wycofać.

Reklama

Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński wydał w piątek oświadczenie w sprawie planowanej gali MMA w Wieluniu skierowane do burmistrza miasta.

Niedopuszczalnym jest czynienie z przestępstwa cnoty, a z przestępcy fajnego bohatera, a z takim przypadkiem mamy do czynienia w ramach gali MMA w Wieluniu. Ta kwestia nie podlega dyskusji czy relatywizacji - napisał wojewoda. Decyzja o udostępnieniu hali sportowej należącej do Wielunia w celu organizacji wydarzenia promującego osoby z prawomocnymi wyrokami za kierowanie grupą przestępczą i aktualnie będącymi w zainteresowaniu prokuratury stanowi nie tylko ewenement w skali całego kraju, ale dodatkowo kompromituje zwolenników tej inicjatywy, miasto Wieluń oraz psuje renomę całego województwa łódzkiego - podkreślił Bocheński.

Postawa burmistrza Wielunia to fatalny przykład dla młodzieży, której zostaje ukazana jako akceptowalna ścieżka kariery opierająca się wpierw na przestępstwach, krzywdzie ludzkiej i żerowaniu na prawomyślnych obywatelach, by następnie odsiedzieć wyrok, a po wyjściu odcinać "celebryckie" kupony od zbrodni i wykroczeń, które się popełniło - zaznaczył. Tego rodzaju psucie obyczajów jest niedopuszczalne, szczególnie gdy ma odbywać się za zgodą przedstawicieli władzy publicznej - w tym przypadku burmistrza Wielunia - podkreślił wojewoda.

Reklama

Jak poinformowało biuro prasowe wojewody łódzkiego, Tobiasz Bocheński zwrócił się pisemnie do burmistrza Wielunia z dwoma żądaniami: Po pierwsze, w dbałości o wizerunek województwa z żądaniem wycofania zgody na organizację rzeczonej gali. Po drugie, z żądaniem publicznego wycofania się ze słów, które burmistrz Okrasa wygłosił w rozmowie z panem redaktorem Krzysztofem Stanowskim w programie Kanał Sportowy w serwisie YouTube, a odnoszących się do zgody na zorganizowanie w wieluńskiej hali "zjazdu pedofili, którzy odsiedzieli wyrok" - napisano. To upokarzająco nieodpowiedzialna wypowiedź, która dotyczy wyjątkowo podłego rodzaju przestępstw zasługujących na szczególne potępienie i delikatność względem ofiar - podało biuro prasowe wojewody.

Wojewoda łódzki stoi na stanowisku, iż gala w dotychczasowej formule nie powinna się w ogóle odbyć. Natomiast rezygnacja z niej nie powinna wymagać podejmowania kroków prawnych przez konstytucyjny nadzór prawny wojewody nad samorządem - przekazano w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi.

"Gala nie ma mojego poparcia"

Z burmistrzem Wielunia Pawłem Okrasą PAP korespondowała poprzez wiadomości SMS. W piątek po południu wyjaśniał, że "nie mógł rozmawiać przez telefon, bo był w prokuraturze". Gmina nie jest organizatorem gali. Po raz kolejny to przypominam - napisał burmistrz.

Na uwagę PAP, że to właśnie burmistrz ma wpływ na to, że to w Wieluniu odbędzie się kontrowersyjna, ze względu na promotora z przestępczą przeszłością, gala MMA, Paweł Okrasa odpowiedział, że gali nie popiera. Ja nie będę obecny na gali, bo nie interesuje się MMA. Czyli ona nie ma mojego poparcia. Nie mam podstaw prawnych, by wypowiedzieć umowę na wynajem hali. Jeżeli takie podstawy znajdę, to wypowiemy umowę. Chętnie skorzystam z rad, które wskażą mi podstawę prawną, na mocy której mógłbym tę umowę wypowiedzieć - podkreślił burmistrz.

W sprawie wypowiedzi o "zjeździe pedofili" w programie Krzysztofa Stanowskiego, burmistrz powiedział PAP, że w prokuraturze składa zawiadomienie przeciwko dziennikarzowi Kanału Sportowego. Powiedziałem, że wynajmę halę każdemu, kto chce zorganizować zgodne z prawem wydarzenie. Pedofila jest karana i absolutnie nie damy zgody na tego typu zjazdy, bo jest to przestępstwo. To jest insynuacja i manipulacja. Ohydna manipulacja. Ja złożyłem zawiadomienie w prokuraturze i na policji. Też w tej kwestii - podsumował Okrasa.