W pierwszym spotkaniu lepsza była Wisła (78:74). Decydujący o awansie do turnieju finałowego Euroligi mecz odbędzie się w Krakowie 3 marca.

Punkty:

Frisco Sika: Eva Viteckova 25, Taj McWilliams 20, Jelena Skerovic 15, DeWanna Bonner 15, Hana Horakova 9, Barbora Kasparkova 3, Hollie Grima 0, Romana Hejdova 0, Romana Stehlikova 0, Alena Hanusova 0;

Wisła Can Pack: Iziane Marques Castro 19, Ewelina Kobryn 15, Liron Cohen 12, Katarina Zohnova 11, Paulina Pawlak 7, Janell Burse 3, Marta Fernandez 3, Anna Wielebnowska 2, Anna Majewska 0.

Reklama

Krakowianki okazały się w meczu numer dwa wyraźnie gorsze od utytułowanych Czeszek, które od 2000 roku uczestniczyły w siedmiu turniejach Final Four, a w 2006 roku zdobyły mistrzostwo Euroligi. Zawodniczki z Brna wygrały zdecydowanie walkę pod tablicami 41:26 i znacznie lepiej broniły, szczególnie w drugiej połowie.

Pierwsze dwie kwarty były wyrównane, zacięte, a wynik na tablicy oscylował wokół remisu. Kobryn i Castro Marquez radziły sobie nieźle pod koszami, a izraelska rozgrywająca Liroy Cohen panowała nad akcjami ofensywnymi. Po 10 minutach było 24:23 dla Frisco, ale w drugiej kwarcie wiślaczki kilkukrotnie uzyskały kilkupunktową przewagę (18:13, 23:17). Dekoncentracja i proste błędy spowodowały, że zespół gospodarzy szybko odrobił straty i do przerwy prowadził 43:38.

Podopieczne trenera Jose Hernandeza po zmianie stron nie potrafiły zatrzymać byłej Wiślaczki Jeleny Skerovic i przegrywały walkę pod tablicami. Serbska rozgrywająca popisywała się nie tylko efektownymi podaniami, ale skutecznością (w sumie miała 15 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty). Skuteczna zza linii 6,25 m była reprezentantka Czech Eva Viteckova - trafiła pięć z ośmiu rzutów za trzy punkty.

Najwyższe prowadzenie mistrzynie Czech uzyskały w czwartej kwarcie, gdy po akcjach Viteckovej i amerykańskiej środkowej Taj McWilliams wygrywały różnicą 24 punktów (82:58).