Nadanie jednemu z tramwajów imienia Adama Wójcika miało bardzo uroczysty charakter. Poza władzami MPK obecna była rodzina, przyjaciele, a także kibice. Pojawiły się zielono-biało-czerwone barwy Śląska Wrocław, zapłonęły race i rozbrzmiały chóralne śpiewy na cześć legendarnego koszykarza.
Dziękuję wszystkim, dzięki którym udało się zrealizować dzisiejszą uroczystość. Dziękuję także kibicom, bo bez nich nie byłoby prawdziwych gwiazd czy sportowych sukcesów. Rano byliśmy na cmentarzu, by w tym szczególnym dniu, pokłonić się na grobie Adama Wójcika, a teraz jesteśmy tutaj. Jedno jest pewne: Adam już za życia był wzorem, idolem, legendą. Teraz dzięki tramwajowi może stać się prawdziwym mitem - powiedział prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder.
Żona Adama, Krystyna Wójcik, napisała specjalny list, w którym można było przeczytać m.in.: To ważny i wzruszający dla nas projekt, łączący historię Wrocławia z nowoczesną teraźniejszością, pełną nadziei na lepsze jutro. Adam kochał Wrocław, a Wrocław o tym pamięta i za tę pamięć neustająco dziękuję.
Według planów tramwaj imienia Wójcika ma jeździć na linii „10". Z jednej strony będzie to nawiązania do numeru na koszulce koszykarza, a z drugiej jest to trasa, która łączy okolice Hali Stulecia i Hali Orbita, czyli aren, gdzie koszykarski Śląsk z Wójcikiem w składzie święcił wielkie triumfy i rozgrywał historyczne mecze.
Wójcik przygodę z koszykówką rozpoczynał w Gwardii Wrocław, a później bronił barw m.in. Mazowszanki Pruszków, Bobrów Bytom, Prokomu Trefl Sopot, Sunair Ostenda (Belgia), Spirou Charleroi (Belgia), Unicaja Malaga (Hiszpania) i przede wszystkim Śląska Wrocław. Osiem razy sięgał po mistrzostwo Polski, ale zdobył też mistrzostwo Belgii. W reprezentacji rozegrał 149 meczów i cztery razy uczestniczył w mistrzostwach Europy. W sumie w czasie kariery zdobył 17 718 punktów, z czego ponad 10 110 w Polsce. Kiedy przekroczył barierę 10 tysięcy oczek w ekstraklasie, symbolicznie mianowany został „Królem Wrocławia”. Zmarł po długiej chorobie w 26 sierpnia 2017 roku.