Igor Milicic (trener reprezentacji Polski): Gratulacje dla drużyny Francji. Zdominowała nas w dzisiejszym meczu swoją obroną. Lepiej grała piłką, z większą precyzją. Na i trafiała z 62-procentową skutecznością. Dla nas mecz nie układał się dobrze od początku. Nie trafialiśmy otwartych rzutów. Gratuluję też moim zawodnikom. Ciągle jesteśmy w turnieju. Walczymy o brązowy medal, a wiele drużyn wróciło już do domu.

Reklama

- Rywale grali swoją obronę, tylko bardziej agresywną. Gdy dwóch graczy wywierało nacisk na A.J. Slaughtera, to w tym momencie pierwszej kwarty nie trafialiśmy otwartych rzutów. Nie potrafiliśmy wrócić do gry, ponieważ Francja grała też świetnie w ataku. Dzielili się piłką, mieli ponad 30 asyst.

- Musimy wrócić w niedzielę silniejsi. Jestem dumny z zespołu, z tego, co zrobił w tym turnieju. Teraz mocno przygotujemy się do niedzielnego spotkania.

- Nie wyszedł nam ten mecz. Nie poszło po naszej myśli pod każdym względem. Ale wciąż jesteśmy w turnieju. Dokonamy korekt i będziemy gotowi. Zawodnicy wiedzą, o co gramy. Zrobimy wszystko, aby dzisiejszy mecz - gdy wysiądziemy z autobusu przed hotelem - poszedł w zapomnienie.

A.J. Slaughter (Polska – w piątek przekroczył granicę 1000 punktów w reprezentacji, uzyskał ich 1002 w 85 spotkaniach): Gratulacje dla Francji. Zagrali znakomity mecz. Postawili nam bardzo trudne warunki, nie pozwolili nam grać naszym sposobem. Wywierali bardzo mocną presję. Z Andrew Albicy gramy w Gran Canarii, więc wie o mnie bardzo dużo. Pracowałem u trenera Vincenta Colleta, więc wie, że jestem leworęczny. Zmusili nas wszystkich do gry daleko od kosza. Obejrzymy to jeszcze raz i spróbujemy poprawić na niedzielę. Zagramy o brąz z całych sił.

- Już siedem lat występuję w reprezentacji Polski. Cieszę się, że w tym czasie zrobiliśmy historyczne rzeczy dla koszykówki nad Wisłą.

Reklama

Vincent Collet (trener reprezentacji Francji): To nasze wielkie zwycięstwo, uzyskane przede wszystkim znakomitą obroną. Byliśmy od początku bardzo agresywni. Staraliśmy się ograniczyć poczynania Slaughtera i Ponitki. Przeciwnicy nie mogli sobie poradzić z naszą presją. W ataku zrobiliśmy parę błędów, ale skuteczność była wysoka. Kończyliśmy mecz z determinacją zwycięzcy. Spodziewam się po mojej drużynie takiej samej postawy w meczu o złoty medal.

- Awans do finału to dla mnie szczególne uczucie. Drużyna grała z pasją w tym turnieju. Nie zawsze dobrze, ale ostatecznie gramy o główne trofeum.

Gershon Yabusele (Francja, najlepszy strzelec meczu - 22 pkt): Wyszliśmy na parkiet z prawdziwym respektem do przeciwnika. Wiemy, że Polska to dobra drużyna, co pokazała w poprzednich spotkaniach. Graliśmy dziś agresywnie w obronie, w ataku dzieliliśmy się piłką. Do końca byliśmy zespołem. Cieszy mnie, że byłem dzisiaj podporą drużyny w ataku.

Wysłuchał w Berlinie – Marek Cegliński