Rok temu Tabak podpisał z Treflem trzyletni kontrakt, ale ta umowa zawierała opcję przedwczesnego rozwiązania. Strony nie skorzystały z tego zapisu i 53-letni Chorwat pozostanie trenerem sopockiego zespołu.

Po skończeniu sezonu musiałem porozmawiać z rodziną i właścicielami klubu, aby podjąć odpowiednią decyzję. Moi najbliżsi wspierają mnie, a władze Trefla myślą w taki sam sposób jak ja, dlatego na ponad dwa tygodnie przed umówionym terminem podjąłem decyzję o kontynuowaniu współpracy – przyznał na klubowej stronie Tabak.

Reklama

W tym sezonie trapieni przez kontuzje sopocianie przegrali w ćwierćfinale play off 1:3 z broniącym tytułu Śląskiem Wrocław, który awansował do finału, natomiast w lutym okazali się najlepsi w Pucharze Polski.

Po sezonie usiedliśmy do rozmów i podsumowaliśmy go. Przedstawiliśmy swoje spostrzeżenia i uwagi, wysłuchaliśmy, co miał do powiedzenia Zan Tabak. Cieszymy się z Pucharu Polski, ale wiemy, że mieliśmy potencjał, aby osiągnąć lepszy wynik w lidze. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jako klub zrobiliśmy wszystko, aby pomóc drużynie. Niestety, zdrowie nie było naszym sprzymierzeńcem. Musimy wyciągnąć wnioski i w przyszłym sezonie postawić kolejny krok – dodał prezes Trefla Marek Wierzbicki.

Ważne kontrakty z Treflem mają Jarosław Zyskowski i Michał Kolenda, a przedłużył go Błażej Kulikowski. Rozwiązano natomiast umowę z Łotyszem Rolandsem Freimanisem, który spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Budowę składu rozpoczniemy od polskich zawodników, a następnie skupimy się na graczach zagranicznych. W tym sezonie postawiliśmy pierwszy krok, a teraz będziemy chcieli uczynić kolejne – podsumował Tabak.