Rekordzistka świata w tej konkurencji jest faworytką zawodów. Jeśli w piątek uda jej się triumfować, to zdobędzie trzeci złoty medal ME z rzędu. Wcześniej była najlepsza w Helsinkach (2012) i Zurychu (2014).

Reklama

Włodarczyk startowała z numerem 13., ale tylko w pierwszej próbie - 65,79 - sprawdził się przesąd, że to pechowa liczba.

- Popełniłam błąd, wypadek przy pracy, dosłownie, bo jestem dalej w ciężkim treningu. Nawet nie patrzyłam na minę trenera, więc nie wiem, jaka była. Trochę stresu było, ale wierzyłam w swoje możliwości i doświadczenie. Koło jest super, szybkie, muzyka płynąca z głośników też jest w porządku. Nie wiem, jak innym, ale mi pomaga, zwłaszcza że nie można wnosić na płytę żadnej elektroniki i słuchać czegoś swojego – powiedziała.

Reklama

W drugiej miała już 73,94 i zdeklasowała rywalki. Druga była Niemka Betty Heidler - 71,46. O medale powalczą jeszcze dwie Polki Joanna Fiodorow i Malwina Kopron (obie OŚ AZS Poznań). Dla pierwszej z nich to był trudny dzień, bo rano dowiedziała się o śmierci ojca.

Mimo wszystko w eliminacjach wynikiem 69,35 zajęła ósme miejsce, a Kopron dziewiąte - 69,23.

Pozostali Polacy, którzy startowali w środę przed południem, awansowali do półfinałów. Bardzo dobrze spisała się w biegu na 400 m Patrycja Wyciszkiewicz. Lekkoatletka OŚ AZS Poznań wraca do formy po poważnej kontuzji. Uzyskała 52,79, co było trzecim wynikiem eliminacji. A z nich zwolnione były Justyna Święty i Małgorzata Hołub.

Reklama

W Amsterdamie po raz pierwszy w historii w kwalifikacjach konkurencji sprinterskich nie biorą udziału zawodnicy, którzy przed imprezą byli wśród 12 najszybszych w tym sezonie w Europie.

W półfinale 400 m mężczyzn będzie także trzech Polaków. Przez kwalifikację przedarli się Łukasz Krawczuk - 46,94 i Jakub Krzewina - 47,09 (obaj WKS Śląsk Wrocław), a w środę biegać nie musiał Rafał Omelko (AZS AW Wrocław).

Na dystansie 100 m w kolejnej rundzie znaleźli się Przemysław Słowikowski (WKS Flota Gdynia) czasem 10,35 i Remigiusz Olszewski (Gwardia Piła) - 10,46.

O pechu może mówić Anna Kiełbasińska (SKLA Sopot). Podopieczna trenera Michała Modelskiego wprawdzie awansowała do półfinału 200 m, ale osiągnięty przez nią wynik 23,21 jest zaledwie o 0,01 s słabszy od minimum PZLA na igrzyska olimpijskie. O godz. 17.30 będzie miała kolejną szansę, by wypełnić wskaźnik. W półfinale znalazła się także Agata Forkasiewicz (AZS AWF Wrocław) - 23,53. Odpadła Klaudia Konopko (UKS 19 Bojary Białystok) - 23,76.

W Amsterdamie przepustkę do Rio de Janeiro wywalczyć chce także Karolina Kołeczek. Lekkoatletce MUKS Wisła Junior Sandomierz na 100 m ppł zmierzono czas 13,06. Do olimpijskiego minimum zabrakło 0,06. Półfinał zaplanowano na czwartek.

Marzenia o występie w igrzyskach oddaliły się od Pawła Wiesiołka. Dziesięcioboista Warszawianki rozpoczął bardzo dobrze. W biegu na 100 m miał czas 10,93 i zajmował piątą lokatę. W drugiej konkurencji - skoku w dal - spalił trzy próby i... chwycił się za głowę. To oznaczało koniec rywalizacji.

Sesja popołudniowa rozpocznie się o 17.05. Wystąpi w niej 15 Polaków.