Wczoraj dyrektor klubu Predrag Mijatović poinformował o zwolnieniu Bernda Schustera. Niemiec odszedł, bo drużyna grała słabo, poza tym piłkarzy prześladowały kontuzje, będące efektem złego przygotowania do sezonu. Dziennikarze gazety „AS” policzyli, że od lata piłkarze Realu doznali aż... 24 urazów. Za winnych tego stanu rzeczy uznali trenera i jego współpracownika Waltera di Salvo.

Reklama

Wydaje się, że zmiana szkoleniowca to słuszna decyzja. Schuster stracił bowiem ostatnio najważniejszą cechę, którą powinien mieć każdy szkoleniowiec - wiarę we własny zespół. Dowodem tego są słowa, jakie wypowiedział po spotkaniu z Sevillą. "Nie mamy szans, by 14 grudnia pokonać Barcelonę na Camp Nou. Są poza zasięgiem wszystkich".

Na miejsce Niemca przychodzi Juande Ramos (podpisał kontrakt do 30 czerwca 2009 r., na ławce zadebiutuje już dziś w spotkaniu z Zenitem), trener, który miał ostatnio fatalne wyniki. W ośmiu spotkaniach Premiership zdobył z Tottenhamem ledwie dwa punkty. Gdy opuszczał klub, miał opinię nieudacznika i wariata. Tę drugą zawdzięcza Jonathanowi Woodgate'owi, który powiedział: "Ramos nie pozwalał nam jeść przed meczami. Potem słanialiśmy się na nogach ze zmęczenia".

Wcześniej Ramos odnosił wielkie sukcesy z Sevillą. Dwukrotnie wygrywał z klubem Puchar UEFA, w sezonie 2006/07 zwyciężył aż w 39 meczach. Wtedy to wypowiedział słynne zdanie: "Jestem lepszy od Jose Mourinho".