W zimie pod Wawelem rusza wielkie budowanie. Na stadionie Wisły stawiane będą dwie kompletnie nowe trybuny. Po ich ukończeniu pojemność obiektu będzie liczyć 33 tysiące widzów. Jeszcze bardziej gruntowną przebudowę przeżyje obiekt przy ulicy Kałuży, który zostanie zrównany z ziemią. W ciągu dwóch lat w jego miejsce powstanie zupełnie nowy stadion mogący przyjąć 16 tysięcy kibiców.

Reklama

W obu klubach rozpoczęto gorączkowe poszukiwania zastępczych stadionów. Przy Reymonta myślano nawet o Tarnowie i Wrocławiu, ze względu na sympatię łączącą kibiców Unii i Śląska z fanami Wisły. Później rozważano możliwość gry w Sosnowcu lub Jaworznie. Dwa ostatnie obiekty interesują także Cracovię. W obu przypadkach jest to jednak duże i kosztowne przedsięwzięcie logistyczne. Dlatego właśnie pojawił się pomysł wynajęcia stadionu krakowskiego Hutnika.

Nie wiadomo jednak, czy ta idea doczeka się realizacji, bo wzbudza ona wiele kontrowersji wśród kibiców zespołu z Nowej Huty i mieszkańców dzielnicy. Uznali oni, że cotygodniowe wizyty raz kibiców Wisły, raz fanów Cracovii, mogą skończyć się tragicznie. Dlatego wystosowali pismo do prezydenta Krakowa, a nawet zorganizowali pikietę, protestując przeciwko użyczeniu klubom ekstraklasy nowohuckiego obiektu.

Argumentów dostarczyli im kibice Białej Gwiazdy, którzy w listopadzie pojawili się na Suchych Stawach, by dopingować zaprzyjaźnioną z nimi Unię Tarnów. Niestety część z nich, zamiast skupić się na dopingu, wyskoczyła z tramwaju z nożami w rękach. Ich ofiarami padło trzech fanów Hutnika. Protestujący przypominali także sceny do których dochodziło kilka lat temu przy okazji meczów derbowych Hutnika z Cracovią.

Reklama

Choć kibice oficjalnie tego nie potwierdzą, to boją się czego innego. Dla nich problem stanowi sam fakt, że inne krakowskie kluby będą grać na ich stadionie. To dla nich obraza i zdegradowanie do roli klubu filialnego. Obawiają się też, że bliskość większych i bardziej znanych klubów sprawi, iż część fanów lokalnej drużyny ulegnie czarowi ekstraklasy i zmieni swoje sympatie.

"Staramy się zrozumieć argumenty protestujących, ale robimy swoje. Dla klubu priorytetem jest rozwój ekonomiczno-sportowy. Wspólnie uznaliśmy, że ekstraklasa na naszym stadionie to same korzyści" - przekonuje jednak wiceprezes Hutnika, Andrzej Szmyt.

Hutnik, który nie posiada sponsora strategicznego, jest finansowany głównie przez ściśle powiązaną z klubem spółkę remontową. Między innymi z powodu trwającego kryzysu gospodarczego, firma nie generuje wielkich dochodów, więc trzeba ich szukać gdzie indziej.

Reklama

Za wynajęcie stadionu Hutnik chciałby otrzymywać od 20 do 40 tysięcy złotych za mecz. Dodatkowo w Nowej Hucie liczą, że Wisła i Cracovia będą partycypować w modernizacji stadionu, która dostosuje go do licencyjnych wymagań ekstraklasy. Konieczna jest przede wszystkim rozbudowa trybun i budowa oświetlenia. Choć jest to stadion miejski, władze miasta nie chcą wydawać na ten cel pieniędzy z budżetu. "To sprawa Wisły i Cracovii" - można usłyszeć nieoficjalnie w magistracie. Miasto wobec obiektu na Suchych Stawach ma swoje plany (ma być stadionem treningowym, gdyby Kraków otrzymał organizację Euro 2012), które nie do końca pokrywają się z tym co trzeba zrobić, by w ekspresowym tempie doprowadzić stadion do wymogów licencyjnych ekstraklasy.

Wszystkie te trudności sprawiają, że przy Reymonta coraz poważniej myślą o tym, by na wiosnę nadal grać na własnym stadionie. Do tego potrzebna jest jednak dobra wola władz Krakowa. Konieczna jest m.in. instalacja tymczasowego oświetlenia. Cracovię natomiast będą czekać wycieczki do Sosnowca.

W tym czasie stadion Hutnika najprawdopodobniej zostanie dostosowany do potrzeb ekstraklasy. Jeśli tak się stanie, obie krakowskie drużyny przeniosą się na Suche Stawy w sezonie 2009/10.