"Wielokrotnie grożono mi śmiercią i porwaniem. W Nigerii to normalne. Dlatego nie przejmowałem się tym zbytnio" - mówi syn Svena Gorana Erikssona. Jednak po tym jak szwedzkie ministerstwo spraw zagranicznych przekazało mu, że miejscowi bandyci chcą go porwać dla okupu, postanowił uciec z Afryki.











Reklama