Bramki: 0:1 Bartosz Ślusarski (4-karny), 1:1 Marcin Komorowski (77), 2:1 Maciej Iwański (90+4)

Żółta kartka - Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk, Marijan Antolović, Maciej Iwański, Ivica Vrdoljak. Cracovia Kraków: Marian Jarabica, Marcin Cabaj, Mateusz Klich, Marek Wasiluk, Wojciech Łuczak

Reklama

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 16 000.

Legia Warszawa: Marijan Antolović - Artur Jędrzejczyk, Jakub Wawrzyniak, Srda Knezević, Marcin Komorowski - Manu, Maciej Iwański, Ivica Vrdoljak, Alejandro Ariel Cabral (46. Takesure Chinyama), Maciej Rybus (66. Sebastian Szałachowski) - Bruno Mezenga (87. Miroslav Radović)

Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Krzysztof Janus, Marian Jarabica, Piotr Polczak, Marek Wasiluk (80. Paweł Sasin) - Mariusz Sacha, Arkadiusz Radomski, Sławomir Szeliga (75. Wojciech Łuczak), Bartłomiej Dudzic - Mateusz Klich, Bartosz Ślusarski (75. Radosław Matusiak)

Później piłkarze obydwu drużyn razili nieskutecznością. Napastnicy Pasów bez większych problemów przedzierali się pod bramkę Legii, ale w niej dobrze spisywał się krytykowany ostatnio Marijan Antolović. Chorwacki bramkarz w pierwszej połowie kilkukrotnie uratował swój zespół przed stratą gola.

Wojskowi natomiast nie mogli się otrząsnąć po stracie bramki. Poważnie zagrozili bramce Cracovii dopiero w 19. minucie. Brazylijczyk Bruno Mezenga strzelił jednak głową prosto w bramkarza Marcina Cabaja. Napastnik, który przez brak certyfikatu nie mógł wystąpić w derbach Warszawy (Polonia wygrała 3:0), zmarnował również kilka innych dogodnych sytuacji zdobycia bramki.

Reklama

W drugiej części Legia miała już zdecydowaną przewagę, ale z trudem wypracowywała klarowne sytauacje. Bramkę wyrównującą zdobył dopiero w 77. minucie Marcin Komorowski, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał Cabaja.



Najlepszej okazji na zdobycie gola nie wykorzystał wprowadzony na boisko po przerwie Takesure Chinyama. Napastnik Legii znalazł się w sytuacji sam na sam z Cabajem i strzelił w nogi bramkarza.

Bramkę na wagę trzech punktów zdobył dopiero w doliczonym czasie gry Maciej Iwański. Sędzia Daniel Stefański podyktował rzut wolny w polu karnym za grę na czas Cabaja, a pomocnik Legii precyzyjnym strzałem przy słupku zdobył zwycięskiego gola. Kilka sekund później sędzia zakończył mecz.