To prawda, że jak dzwonią dziennikarze, to prosi pan, by nie podpisywali pana „członek zarządu PZPN"?
- Nie mam z tym specjalnie problemów, ale w środowisku niesportowym PZPN ma fatalną opinię. Widziałem wyniki badań i żartowałem, że tylko Osama bin Laden ma gorsze notowania. Nawet PiS-owi bardziej się ufa.
PZPN to obciach?
Są tam bardzo różni ludzi - i tacy, którzy są obciachowi, to nie ulega wątpliwości, ale są i inni.
Założyłby pan koszulkę z napisem: "Nie wstydzę się za PZPN"?
Ale ja się nie wstydzę. Po to tam jestem, by zmieniać tę instytucję od środka.
PZPN się zmienia?
Zmienia.
Czytaj także: Korona, Jagiellonia i Legia rozczarowują