Zaplanowany na 9 czerwca (godz. 21.) towarzyski mecz piłkarski Polska - Francja odbędzie się na stadionie Legii Warszawa, a nie jak wcześniej planowano na PGE Arenie w Gdańsku - zdecydowała Komisja ds. Nagłych PZPN.
"Decyzję podjęto po kilku wizytacjach stadionu oraz na postawie rozmów z władzami miasta i zarządzającymi stadionem. Wpływ na decyzję władz PZPN miała również opinia policji, która w sposób jednoznaczny wskazała na brak możliwości zorganizowania imprezy masowej w tym terminie" - napisano w oświadczeniu PZPN.
"Nie mogliśmy wydać innej opinii niż negatywna. Ocenialiśmy to, co zastaliśmy na obiekcie, który nie ma jeszcze pozwolenia na użytkowanie. To wciąż ogromny plac budowy. Naszym zdaniem zagrożone jest bezpieczeństwo osób biorących udział w imprezie masowej i na tym stadionie nie może się jeszcze odbyć żadne tego typu wydarzenie, nie tylko mecz piłkarski, ale także festyn czy koncert" - powiedziała PAP rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku starszy sierżant Aleksandra Siewiert.
Gdańska policja miała szereg zastrzeżeń do stanu PGE Arena Gdańsk. "Nie ma dróg dojazdowych, z których mogłyby skorzystać pojazdy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Nie powstały jeszcze drogi ewakuacyjne. Brak jest punktów medycznych, nie ma zainstalowanego monitoringu, nie są gotowe pomieszczenia zatrzymań oraz przesłuchań. W dodatku zarówno na zewnątrz, jak i w środku obiektu zalega mnóstwo różnego rodzaju materiału budowlanego" - wyliczyła Siewiert.
"Zdecydowaliśmy się na przeniesienie meczu do Warszawy, ponieważ realnie oceniliśmy sytuację. Ryzyko zorganizowania meczu na niegotowym do końca obiekcie wydało się zbyt duże. Decyzję podjęliśmy najszybciej, jak to było możliwe, gdyż zdajemy sobie sprawę z wielu konsekwencji zmiany miejsca rozegrania zawodów. Np. jutro miała rozpocząć się sprzedaż biletów" - wyjaśnił prezes PZPN Grzegorz Lato.
Jeszcze 4 maja podczas konferencji w Trójmieście prezes Lato i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapowiadali, że mecz Polski z Francją na pewno odbędzie się na stadionie PGE Arena Gdańsk.
"PZPN zaproponował nam możliwość i datę rozegrania tego spotkania w Gdańsku. Zaufaliśmy harmonogramowi prac ustalonemu z generalnym wykonawcą i podjęliśmy pewne zobowiązania. Przy tego typu wielkich inwestycjach powodzenie zależy od czynników zewnętrznego jak i ludzkiego. Ludzki zawiódł, bo zgodnie z ustaleniami pewne prace powinny być wykonane, a nie są" - przyznał wiceprezydent Gdańska Andrzej Bojanowski.
Zmiana lokalizacji spotkania spowodowała obniżkę cen biletów. Ostatecznie, jak poinformował PZPN, wejściówki będą kosztowały 130, 90 i 50 zł. Gdyby mecz odbył się w Gdańsku, ceny miały wynosić odpowiednio: 240, 160 i 80 zł.
Bez zmian pozostały natomiast data i godzina meczu.
Potyczka z Francją będzie drugim w ciągu kilku dni spotkaniem biało-czerwonych na stadionie przy Łazienkowskiej. 5 czerwca podopieczni Franciszka Smudy - co ustalono już wcześniej - zmierzą się tutaj z Argentyną. Drużyna z Ameryki Płd. zagra w mocno rezerwowym składzie, opartym głównie na młodych zawodnikach występujących w Europie. Jednym z nich jest pomocnik Legii Alejandro Cabral.
Piłkarze Smudy zbiorą się 1 czerwca w Warszawie, po czym rozpoczną zgrupowanie w Józefowie i Sulejówku. Niedawno selekcjoner ogłosił nazwiska powołanych zawodników z lig zagranicznych, we wtorek uzupełni skład o graczy z polskiej ekstraklasy.