Figo, były gracz m.in. Realu Madryt i Barcelony, wyjaśnił, że wycofał swoją kandydaturę ponieważ jego zdaniem wybory zostały "ustawione" tak, by zwyciężył w nich urzędujący szef piłkarskiej centrali, Sepp Blatter, który zajmuje to stanowisko od 1998 roku. Portugalczyk nazwał światową federację piłkarską dyktaturą.

Reklama

Kilka godzin wcześniej z walki z Blatterem zrezygnował także prezes holenderskiego związku Michael van Praag, który poparł księcia Ali Bin Al Husseina. Jordańczyk będzie jedynym rywalem Blattera w wyborach, które odbędą się w piątek 29 maja.