W pierwszym spotkaniu dwustopniowych baraży biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Rosją, a w przypadku zwycięstwa zagrają przed własną publicznością z triumfatorem pary Szwecja - Czechy.
Nie ma już co wracać do grupowych eliminacji. Najważniejsze, że fortuna wciąż nam sprzyja, a Sousa to dziecko szczęścia, bo mogliśmy wylosować znacznie gorzej. Z rozstawionych drużyn lepszym rywalem byłaby, moim zdaniem, tylko Walia. W drugiej parze faworytem są dla mnie Szwedzi, ale jest to również zespół w zasięgu naszych możliwości. Ale wiadomo, że najpierw trzeba skontrować się na meczu z Rosją, a później myśleć o kolejnym spotkaniu. Reasumując - losowanie było w miarę przyjazne - skomentował Kaczmarek.
"Czas eksperymentów dobiegł końca"
Popularny „Bobo” ma również nadzieję, że portugalski szkoleniowiec powstrzyma się od dziwnych personalnych decyzji.
Szansa wyjazdu do Kataru jest realna. Pod warunkiem, że Sousa i jego sztab podejdą rozsądnie do tematu i nie będą już stosować przy doborze zawodników oraz składu metody prób i błędów. Wiele rzeczy zostało do tej pory zepsutych, ale czas eksperymentów, które określiłbym jako futbolowe harakiri, których nie wytrzymałoby najbardziej renomowane laboratorium, dobiegł końca. Piłkarze muszą zagrać na swoich pozycjach, w układzie, który nam odpowiada i najlepiej potrafi wykorzystać potencjał zespołu - podsumował.
Mecze barażowe odbędą się 24 i 29 marca, a mundial w Katarze - od 21 listopada do 18 grudnia 2022 roku.
Komentarze(0)
Pokaż: