Grzywińska chwaliła Rosję, skarżyła się na Polskę
Grzywińskiej podobnie jak byłemu piłkarzowi reprezentacji Polski zbrojna agresja Rosji na Ukrainę nie przeszkadza w zarabianiu pieniędzy w kraju rządzonym przez Władimira Putina. Co więcej piłkarka już po wybuchu wojny na łamach rosyjskich mediów chwaliła sobie życie w Rosji. Natomiast skarżyła się na Polskę i swoich rodaków. Jak zaznaczyła w ojczyźnie wylewa się na nią hejt.
Polska piłkarka oczekuje rekordowej pensji
Teraz w Rosji media znów sporo uwagi poświęcają Grzywińskiej. Wszystko za sprawą jej ewentualnego transferu. 29-latka aktualnie gra w barwach Zenitu Sankt Petersburg, ale wkrótce jej umowa z obecnym pracodawcą dobiegnie końca. Obie strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii przedłużenia umowy.
Polska piłkarka bardzo się ceni. Oczekuje rocznych zarobków w wysokości 14 milionów rubli (około 650 tysięcy zł). Władze klubu z Petersburga oferują jej trzy miliony mniej, czyli tyle samo, ile zarabia najlepiej opłacana piłkarka w lidze rosyjskiej - Nina Matejic.
Grzywińska przeprowadzi się do Moskwy?
Grzywińska mimo, iż straciła miejsce w podstawowym składzie Zenitu na razie nie ma zamiaru iść na ustępstwa. Piłkarka cieszy się zainteresowaniem innych klubów. Po wygaśnięciu kontraktu będzie mogła zmienić pracodawcę bez konieczności płacenia sumy odstępnego. Największe zainteresowanie transferem Polki wykazuje Spartak Moskwa.