Rudniew grę w Lechu stara się pogodzić ze studiami na Łotwie. Artjom studiuje na uczelni będącej odpowiednikiem naszego AWF. Zdaje właśnie ostatnie egzaminy i już latem ubiegłego roku sygnalizował nam, że będzie potrzebował dodatkowych kilka dni wolnego. Klub zgodził się, aby zawodnik dołączył później do drużyny - poinformował kierownik Lecha Dariusza Motała.

Reklama

Na pierwszych zajęciach piłkarze biegali po lesie. W gronie 25 zawodników pojawiły się nowe twarze - Aleksander Wandzel, Karol Zaniewski, Tomasz Kędziora, Szymon Drewniak, Patryk Wolski. Cała czwórka to zawodnicy z Młodej Ekstraklasy, a niektórzy z nich już wcześniej trenowali z pierwszym zespołem.

Niewykluczone, że do Kolejorza wróci Tomasz Bandrowski. Mający za sobą grę w reprezentacji defensywny pomocnik w ostatnim czasie przeszedł kilka operacji biodra. Lech pomagał mu w rehabilitacji, ale nie podpisał już z nim kontraktu. Do końca tygodnia powinniśmy wiedzieć, czy Tomek jest już w pełni zdrowy i czy porozumie się w kwestiach finansowych z klubem. Trener widziałby go w składzie, ale musimy pamiętać, że miał rok przerwy w grze - przyznał Motała.

Trener Lecha Jose Maria Bakero podczas pierwszego dnia przygotowań tryskał dobrym humorem. Jestem zaskoczony pogodą, jest ciepło jak... w Barcelonie. Zdziwieniem dla mnie jest brak śniegu i mogłem założyć normalne buty piłkarskie - żartował Hiszpan tuż po zajęciach.

Reklama

Najważniejsze, że poza Ivanem Djurdjeviciem wszyscy są zdrowi. Teraz czeka nas dużo pracy, szczególnie pierwsze dni będą bardzo ciężkie, bowiem będziemy trenować dwa razy dziennie. We Wronkach będziemy już ćwiczyć z piłkami. Na każdym treningu staramy się poprawiać poszczególne elementy, zrobić krok do przodu - podkreślił szkoleniowiec.

Na razie w poznańskim klubie nie mówi się głośno o wzmocnieniach. Bakero pytany, czy liczy na jakieś transfery, odparł: Na pewno chciałbym mieć jakiś powiew świeżego powietrza w szatni, ale mamy w tej chwili dość solidną kadrę. Trener, który jednak nie prosi o nowych zawodników, nie jest trenerem.

Do soboty lechici będą trenować w Poznaniu. W przyszłym tygodniu wyjadą na kilkudniowe zgrupowanie do Wronek, które zakończą meczem towarzyskim z Zagłębiem Lubin w Grodzisku Wielkopolskim. Tam również 25 stycznia zagrają sparing z pierwszoligowym Piastem Gliwice, a dwa dni później udadzą się na dwutygodniowy obóz do Hiszpanii. Pierwsze dni spędzą w miejscowości Rota k. Kadyksu, a następnie przeniosą się do Estepony, gdzie trenowali zimą ubiegłego roku. Kolejorz weźmie udział w turnieju Marbella Cup, w którym wystąpi kilka bardzo mocnych drużyn, jak Dynamo Kijów, CSKA Moskwa, Dynamo Kazań czy mistrz Gruzji FC Zestafoni.

Reklama

W Rocie zamierzamy zagrać dwa sparingi, natomiast w Marbella Cup mamy zaplanowane trzy gry. Im wyżej zajdziemy w turnieju, tym będziemy mieli silniejszych rywali. Są też nagrody finansowe, może niezbyt duże, ale dzięki temu te spotkania wywołają dodatkowe emocje - dodał Motała.

Lech po 17. kolejkach ligowych zajmuje piąte miejsce w tabeli i do prowadzącego Śląska Wrocław traci dziewięć punktów. W pierwszym tegorocznym meczu ligowym 17 lutego poznaniacy zmierzą się z GKS Bełchatów.