Bramki: 0:1 Pavol Stano (12-głową), 1:1 Arkadiusz Piech (45).

Żółta kartka - Ruch Chorzów: Marcin Malinowski. Korona Kielce: Łukasz Sierpina.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 4 000.

Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Marcin Kikut, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski, Igor Lewczuk - Pavel Sultes (78. Łukasz Janoszka), Marcin Malinowski, Gabor Straka, Marek Zieńczuk - Maciej Jankowski (64. Grzegorz Kuświk), Arkadiusz Piech.

Reklama

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański (75. Piotr Malarczyk), Pavol Stano, Krzysztof Kiercz, Tomasz Lisowski - Kamil Kuzera (57. Tomasz Foszmańczyk), Vlastimir Jovanovic, Grzegorz Lech (64. Artur Lenartowski), Łukasz Sierpina - Paweł Sobolewski, Marcin Żewłakow.

Wicemistrzowie Polski dali się na początku zaskoczyć gościom. Kielczanie zaatakowali pierwsi i zdobyli gola. Po centrze Pawła Golańskiego głową umieścił piłkę w siatce Pavol Stano.

Gospodarze, mimo że mieli sytuacje podbramkowe, długo nie potrafili skutecznie odpowiedzieć. Próbowali obaj chorzowscy napastnicy. Nic z tego nie wyszło, chociaż "nożyce" w wykonaniu Arkadiusza Piecha były widowiskowe.

Reklama

Dopiero ostatnia akcja "Niebieskich" przed przerwą przyniosła wyrównanie. Po rzucie rożnym Marka Zieńczuka refleksem w polu karnym rywala popisał się Piech.

Po przerwie ożywili się kibice Ruchu licząc na kolejne gole. Poziom adrenaliny na trybunach wzrósł, kiedy w 52. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu Pawła Golańskiego na Pavelu Sultesie. Bramkarz Korony wyczuł intencje strzelającego Marka Zieńczuka.

Rozpoczęła się "wymiana ciosów", bo remis nie bardzo chyba urządzał obie drużyny. W miarę upływu czasu coraz częściej przy piłce byli chorzowianie. Na tym jednak ich przewaga się kończyła i przy wyrazach dezaprobaty ze strony kibiców musieli się zadowolić jednym punktem.