Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:3 (2:0)

Bramki: 1:0 Cristian Omar Diaz (10-karny), 2:0 Przemysław Kaźmierczak (38), 3:0 Piotr Ćwielong (58), 3:1 Tomasz Kupisz (70-karny), 3:2 Dawid Plizga (73), 3:3 Euzebiusz Smolarek (78).

Żółta kartka: Śląsk Wrocław - Mariusz Pawelec, Rok Elsner. Jagiellonia Białystok - Ugochukwu Ukah, Filip Modelski, Dawid Plizga.

Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Ugochukwu Ukah (52), Filip Modelski (80).

Reklama

Czerwona kartka - Śląsk Wrocław: Amir Spahic (69-za faul).

Reklama

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 12 000.

Śląsk Wrocław - Marian Kelemen - Mariusz Pawelec, Tomasz Jodłowiec, Rafał Grodzicki, Amir Spahic - Waldemar Sobota, Dalibor Stevanovic (82. Rok Elsner), Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Piotr Ćwielong (85. Johan Voskamp) - Cristian Omar Diaz (74. Tadeusz Socha).

Jagiellonia Białystok - Jakub Słowik - Filip Modelski, Ugochukwu Ukah, Luka Gusic (46. Euzebiusz Smolarek), Alexis Norambuena (28. Luka Pejovic) - Nika Dżalamidze, Rafał Grzyb, Dawid Plizga, Michał Pazdan, Tomasz Kupisz - Tomasz Frankowski (56. Adam Dźwigała).

Do niedzielnego spotkania mistrzowie Polski przystąpili z bagażem dwóch porażek z rzędu, ale w najsilniejszym składzie. Trener Śląska Stanislav Levy przed tygodniem zaskoczył nie wystawiając w meczu z Wisłą Kraków nominalnego napastnika. Tym razem postawił na szpicy Argentyńczyka Cristiana Omara Diaza. Jagiellonia przyjechała do Wrocławia bez chorego Tomasza Bandrowskiego, ale za to ze znakomitą serią pięciu meczów bez porażki.

Reklama

Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i już w 2. minucie bliscy byli zdobycia bramki. Po dobrym odegraniu Sebastiana Mili, Dalibor Stevanovic trafił jednak w znakomicie ustawionego Jakuba Słowika. Chwilę później bramkarz Jagiellonii dobrze interweniował po dwóch dośrodkowaniach ze skrzydeł. W 10. minucie Ukochukwu Ukah popchnął w polu karnym Rafała Grodzickiego i sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę mocnym strzałem tuż przy słupku zamienił Diaz.

Strata gola zmusiła białostoczan do odważniejszej gry, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji. Śląsk przeczekał napór rywali, a w 38. minucie wrocławianie zdobyli drugą bramkę. Po dośrodkowaniu Mili z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym gości wyskoczył Przemysław Kaźmierczak, po strzale którego piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Pozostawiony bez opieki pomocnik Śląska potężnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Słowikowi.

Po zmianie stron Śląsk nadal przeważał, a od 52. minuty wrocławianie grali z przewagą jednego zawodnika, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką za faul na Diazie ukarany został Ukah. Chwilę później było już 3:0. Piotr Ćwielong wykorzystał dobre podanie Mili, wpadł w pole karne i mimo asysty obrońców pokonał bezradnego Słowika.

W 68. minucie siły na boisku się wyrównały, a Jagiellonia zdobyła bramkę kontaktową. Amir Spahic sfaulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Euzebiusza Smolarka. Sędzia ukarał Bośniaka czerwoną kartką i podyktował "jedenastkę", którą na bramkę zamienił Tomasz Kupisz. Piłkarze "Jagi" poszli za ciosem i chwilę później Dawid Plizga zdobył drugą bramkę dla swojego zespołu. W 78. minucie był już remis. Po dośrodkowaniu Plizgi w pole karne Smolarek strzałem z pierwszej piłki pokonał Mariana Kelemena.

Goście kończyli mecz w dziewiątkę, po drugiej żółtej kartce Filipa Modelskiego w 80. minucie meczu. W nerwowej końcówce mistrzowie Polski mogli zdobyć zwycięskiego gola, ale Waldemar Sobota z ósmego metrów trafił w bramkarza, a dobijający strzał Stevanovic fatalnie przestrzelił.